A mi się marzy piknik na plaży


Piknik na plaży wymaga trochę szczęścia, bo pogoda musi dopisać, a o to, jak wiadomo, nad Bałtykiem wcale nie jest tak łatwo. 
Potrzeba też do niego nieco wytrwałości, by cierpliwie maszerować z wiklinowym koszem w poszukiwaniu ustronnego miejsca nad brzegiem morza, z dala od psów, piłek i piwoszy o grubych karkach.
Przydałoby się też na pikniku trochę refleksu, by złapać porwaną przez wiatr serwetkę albo uchronić ciasto przed małą burzą piaskową.
I jeszcze szczypta cierpliwości, aby nie pływać zaraz po jedzeniu...

Tak czy siak, piknik nad morzem, jak każda forma jedzenia na świeżym powietrzu, to fajna sprawa. Ja lubię również przygotowywania do niego, całe to obmyślanie menu i nocną krzątaninę w kuchni z kieliszkiem wina pod ręką. Co prawda wszystkie moje założenia z reguły idą w łeb i po raz kolejny kończę improwizując, ale to wcale nie umniejsza radości, jaką daje mi wertowanie książek kucharskich w poszukiwaniu natchnienia.


Nie inaczej było i tym razem - to, co jedliśmy na pikniku w Sobieszewie, stanowiło wypadkową zawartości lodówki i mojej fantazji. Przygotowałam więc tartę na francuskim cieście z cukinią i ziołami z własnego "ogródka", dip z fety, czosnku i jogurtu, a do niego pokrojone w cząstki ogórki i paprykę, był i słoiczek ajvaru, i trochę pieczonej cukinii z ziołami. Na deser przewidziałam tartę z malinami i migdałami na maślanym spodzie, a do picia miodowo-miętowo-limonkową lemoniadę. Nie obyło się bez schłodzonego arbuza.

Ale to nie wszystko, bo piknikową wyprawkę przygotowała również Marta! Mimo iż nie umawiałyśmy się co do menu, nasze propozycje idealnie się zazębiły. Marta przywiozła ze sobą dwa pyszne dipy: hummus i pastę z pieczonej papryki i bakłażana. Do tego były pity, a na deser ucierane ciasto ze śliwkami, do picia zaś lemoniada z miętą.

Przepraszam, zapomniałabym jeszcze o jednej wyjątkowej pozycji w menu! Mieliśmy również dwa jajka na twardo. Ugotował je Marek, przejąwszy się pewnie konwencją pikniku ;)


SIERPNIOWE MENU PIKNIKOWE:

1. TARTA Z CUKINIĄ I ZIOŁAMI:

przepis taki jak tutaj, z tym że zamiast pomidorków i szparagów jest pokrojona cieniutko cukinia (bez obierania jej ze skórki).

2. PIECZONA CUKINIA W ZIOŁACH.

3. DIP NR 1, Z FETĄ:

miksujemy: 
fetę + jogurt naturalny + ząbek czosnku + ewent. trochę mleka do rozrzedzenia.

4. DIP NR 2, Z PIECZONĄ PAPRYKĄ:

miksujemy chwilkę, aby zachować nieco struktury warzyw (nie na jednolitą masę):
2-3 pieczone papryki (bez skórki) + 1 małego pieczonego bakłażana (bez skórki) + sok z limonki + 1 ząbek czosnku.

5. DIP NR 3 - HUMMUS.

6. pokrojone w słupki warzywa (papryka, ogórek), pity, ajvar.

7. CIASTO NR 1 - tarta z malinami i płatkami migdałowymi, jak ta tutaj, tyle że zamiast kruszonki w/w płatki.

8. CIASTO NR 2 - ucierane ze śliwkami, jak to tutaj, tyle że na zwykłej pszennej mące.

9. LEMONIADA:

mieszamy:
sok wyciśnięty z kilku limonek+ kilka łyżek miodu + kilka gałązek mięty + wodę mineralną

10. JAJKA NA TWARDO!

Etykiety: , , , , , , , , , , ,