Pages

środa, 13 czerwca 2012

Wpadnij w truskawkoszał!




Każdego poranka w drodze do pracy omiata mnie słodka wstęga truskawkowego aromatu. Piramidy kobiałek wznoszone przez niestrudzonych sprzedawców, są tak kuszące, że niemal co dzień wchodzę do pracy z papierową torebką truskawek.

Jem je na śniadanie z odrobiną jogurtu, nie dodaję cukru, bo kaszubska odmiana tych owoców jest słodka i nie potrzebuje zbędnych dosładzaczy. Drugie śniadanie również upływa pod znakiem truskawek, które po umyciu i wyszypułkowaniu są gotowe do jedzenia.

Aby nie popaść w truskawkowy obłęd, na obiad jem coś ‘normalnego’. Za to na deser mam truskawki w miętowym cukrze, a czasem dorzucam do nich świeżego ananasa i tak powstaje jedna z moich ulubionych sałatek owocowych. Wczoraj z kolei upiekłam rabarbarowo-truskawkowe crumble z kruszonką z płatków owsianych i orzechów włoskich, który zajadaliśmy ze znajomymi, oglądając mecz.

W sezonie pojawia się u mnie również ona, lekka i zwiewna jak jej imienniczka, baletnica Pavlova. Z górą truskawek, przystrojona listkiem mięty, stanowi piękną inaugurację pachnącego truskawkami czerwca.





PAVLOVA Z TRUSKAWKAMI

6 białek
300 g miałkiego cukru
1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
łyżeczka białego octu
400 ml słodkiej śmietanki
2 szklanki truskawek, umytych, wyszypułkowanych i przekrojonych na połówki

Białka ubijam na sztywną pianę. Następnie, po jednej łyżce, dodaję cukier (ciągle ubijając). Na koniec dodaję mąkę i ocet. Na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, formuję z masy nieduży okrąg (ok.22 cm), lekko spłaszczając wierzch.
Przez pierwsze 5 minut piekę w 180 st. C (bez termoobiegu), następnie zmniejszam temp. do 150 st. C i piekę jeszcze ok. 1 h i 15 minut (w trakcie pieczenia sprawdzam bezę patyczkiem - w srodku mam byc jeszcze lekko wilgotna). Następnie suszę bezę ok. 30 min. w uchylonym piekarniku.

Ukladam bezę na paterze do góry nogami. Ubijam śmietankę (bez cukru!), po czym nakładam ją na bezę. Zostawiam ciasto na jakieś 30 min. (co nie jest konieczne, ale wskazane), następnie dekoruję truskawkami i listkami mięty.


Uwagi:

1. Przepis na Pavlovą podawałam już tutaj, ale chcę go zaprezentować raz jeszcze w mojej ulubionej wersji, truskawkowej.

2. Ważne, by do Pavlovej nie słodzić śmietany, bowiem sama beza jest wystarczająco słodka i ‘czysta’ bita śmietana ładnie się z nią komponuje. Jeśli nie wierzycie, posłodźcie śmietanę tylko odrobinę, łyżeczką cukru pudru, nie więcej.

3. Pavlova zmienia się w zależności od dodatków, ale zasada jest jedna – nie powinny to być zbyt słodkie rzeczy. Ta z truskawkami i jeszcze inna, z malinami i borówkami amerykańskimi, to moje numery jeden. Mogę śmiało powiedzieć, że uwielbiam to ciasto. Jest bardzo proste do zrobienia, niesamowicie efektowne, delikatne i pyszne. Kaloryczność przemilczę ;)

51 komentarzy:

  1. Przepis na Pavlovę:
    na Pavlovą chba, bo to od nazwiska:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zeby było jasne: nie czepiam się, żeby się czepiać, ale żeby było idealnie. Język to mój konik, a polszczyzna na Pani blogu jest naprawdę najwyższych lotów. Od tygodnia bezskutecznie tropię błędy:)

      Usuń
    2. Ja jestem wdzięczna za takie komentarze, czasem okazuje się, że robię wstydliwe błędy... Gdy ktoś zwróci mi nań uwagę, od razu mam to wyryte w pamięci. Dlatego dziękuję za to i czekam na kolejne znaleziska :)

      Usuń
  2. Piękna, była u mnie wczoraj prawie identyczna:) biała z truskawkami w likierze pomarańczowym, czyli ala Romanoff (czy też Romanow)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ania! Nie wiem jak to ująć w słowa, bo mózg mój już o tej porze na wyczerpaniu, ale myślałam o Pavlovej na urodziny, a potem stwierdziłam, że w tym roku jestem leniwcem pospolitym i kupię sklepowy zaklejacz żeby zdobił stół...i teraz Ty tą Pavlovą normalnie pogroziłaś mi palcem (!), że co to, to nie i że chyba mnie zagnasz do garów :D

    OdpowiedzUsuń
  4. kocham tort pavlovej! pamiętam, że robiłam ją z 5 razy aż wyszła mi idealna. osobiście do białek dodaję kakao :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jest tak piękna, ta Pavlova, że płakać się chce. Głodnam, po bieganiu, rowerze, po co mi to było?... Wygląda rewelacyjnie, oczywiście, że zapisuję w zakładkach.

    Pozdrawiam,
    Mrs.S.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wygląda naprawdę obłędnie :) U mnie trochę odwrotnie - od kliku dni na obiad jemy kluseczki z truskawkami i śmietaną. Potem jeszcze na deser i czasem na kolację (chyba, że nic nie zostało). Jeszcze się nie znudziły, sekretem jest makaron - codziennie inny kształt ;) Dzisiaj były koraliki wybrane przez moją córkę, jutro wstążki, mamy już umówione.

    OdpowiedzUsuń
  7. cudo! :) a jak ona musi smakować... :)))))

    OdpowiedzUsuń
  8. Co tu dużo mówić- idealna!:) Są już kaszubskie? Pędzę do sklepu

    OdpowiedzUsuń
  9. Piłki nie muszę kopać, ani oglądać codziennie, ale bez truskawek się nie obędzie ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękna Pavlova! Uwielbiam truskawki i też ciągle je zjadam :)
    Deser wspaniały na mecz i po meczu i zawsze.
    Polska Biało-Czerwoni!
    Buźka:*

    OdpowiedzUsuń
  11. jest piękna - zwiewna i zwodniczo"lekka". dla mnie to raczej deser niż ciasto. hmm...nie mam żadnych zbędnych białek a kupione blaty to nie to ( są suche wewnątrz a nie ciągnące;/. może zrobiłabym zapas kruchego by nie zmarnować żółtek...

    pozdrawiam serdecznie

    p.s- a od wczoraj wreszcie mój "ulubiony" pan zaczął sprzedaż truskawek i już zacieram rączki:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja tez cały czas zajadam się teraz truskawkami ;) Białą pavlovą tak lubię, że pierwszą w tym roku zrobiłam jeszcze z truskawkami hiszpańskimi, bo nie mogłam się doczekać ;D teraz gdy są już polskie warto by ja powtórzyć, może tym razem wyjdzie tak ładna i równa jak twoja ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mój ulubiony deser! Piękną zrobiłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  14. W tym roku pierwszy raz upiekłam bezę a z niej zrobiłam truskawkową Pavlovą. Że tak późno ją odkryłam. Ona jest obłędna:)
    A u nas w Wielkopolsce w tym roku truskawki są kwaśne... Może jeszcze przyjdzie pora na te słodkie odmiany...?:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Zawsze powtarzalam, ze kaszubskie truskawki sa najlepsze - ciesze sie, ze nie ja jedna tak mysle :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Pycha i w dodatku ten wygląd :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Wygląda pięknie :)! Zawsze obawiałam się, że to trudny przepis, ale opisałaś tak, że chyba się z nim zmierzę.
    Wczoraj piekłam tartaletki z truskawkami i białą czekoladą - też pyszne. Sezon w pełni!
    Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Myślałam, że tylko ja wpadam w taką trusawkoobsesję ale niesamowicie się cieszę, że jednak nie jestem sama :D
    Ta pavlova wygląda niesamowicie, jak Ty to robisz, że każdy wypiek jest taki idealny? :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Równie to dobre jak robienie sobie jaj narodowych (ze śmietanowej i - tu uwaga - truskawkowej! galaretki). Zapraszam do obejrzenia. Z bezami jestem na bakier (zawsze wychodzą za mokre w środku), ale może spróbuję? Przepiękny wypiek!

    OdpowiedzUsuń
  20. Cudna. A truskawki kuszą każdego dnia. Szkoda, że sezon na nie taki krótki :(

    OdpowiedzUsuń
  21. szał truskawkowy zatacza coraz szersze kręgi i dobrze, bo zanim się człowiek obejrzy, sezon na nie się skończy :(, dziękuję za przepis, takiej wersji nie znałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Też mogłabym jeść truskawki non stop!

    OdpowiedzUsuń
  23. Te kolory pobudzają wyobraźnię :)

    OdpowiedzUsuń
  24. i love strawberries! but this cake looks soooooo good! can I order one ? :D

    OdpowiedzUsuń
  25. miękki cukier?- czyli jaki? puder czy kryształ tylko taki z drobniejszymi kryształkami?;)bede wdzieczna za wyjasnienie, bo od dawna sie do Pavlovej przymierzam..
    Niestety z kaszubskimi ciezko cos bo jak wiem maja isc dla..kibicow w 3miescie. u mnie ani we wrzeszczu ani w oliwie nie ma..i sprowadzaja inne z poludnia kraju i mazowsza takze w tym roku jeszcze sie na kaszubska malene nie zalapalam..:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sigrun, miałam na myśli miałki...:))) Zaraz poprawiam to. Cukru pudru nie polecam, chodzi mi o drobny cukier (nie ten krysztal najgrubszy). W Sopocie za 2gim przejsciem podziemnym stoją sprzedawcy kaszubskich truskawek, słodkich i pysznych :)

      Usuń
  26. rewelacja! ja mam ciągle starch przed upieczeniem bezy... tylko do sernika z rosą się odważyłam, a tak to zawsze mnie powstrzymuje bo "spalę"... ale tym razem chyba się nie powstrzymam, wygląda cudownie!!!

    OdpowiedzUsuń
  27. UWIELBIAM TEN BLOG!!!!

    OdpowiedzUsuń
  28. Jestem totalnie opętana truskawkami :))) Dziennie jemy i przerabiamy łubiamkę....My to znaczy ja i ja...

    :)))
    Buzia
    M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. He he, Moniś, a ja myślałam, że zjadając pół kg truskawek dziennie jestem dobra...

      Usuń
  29. Strawberry fields forever! ;) U mnie tak samo. oh, muszę wreszcie zmężnieć i odważyć się na pavlovą ;) We Wrocławiu truskawki niestety sa bardziej mętne i mniej w nich słodyczy, także tuning cukru niezbędny. Pozdrowienia dla kaszubskich stron! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta beza to zadne wyzwanie... Prosta jak żołnierska piosenka :)

      Usuń
  30. Wygląda bosko, na pewno wypróbuję!

    OdpowiedzUsuń
  31. O tak, to moc pyszności! :)

    OdpowiedzUsuń
  32. 1) jak zwykle na końcu!
    2) jak zwykle pozdrawiam Tomka!
    3) jak zwykle truskawki kojarzą mi się z Tobą :-)
    4) mam coś dla Ciebie!
    :-)

    OdpowiedzUsuń
  33. W czwartek planuję sprawdzić swoje umiejętności ;) A jutro sprawdzę, czy wszystkie potrzebne składniki znajdują się w kuchni :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Aniu, dlaczego pieczesz bez termoobiegu? Beza się wysusza, jeśli go używamy? Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój piekarnik bdb radzi sobie bez termoobiegu, podobnie każdy, w którym piekłam tę bezę (a piekłam w kiepskich). Termoobieg wysusza ciasta (mięsa i warzywa, wszystko), nie jestem jego zwolenniczką (uzywam tylko do nadania ostatecznego rumieńca, czasem). W przypadku bezy wysuszanie byłoby okej, ale zaden przepis tego nie przewiduje, więc nie kombinuję, skoro zawsze wychodzi idealna :)

      Usuń
    2. No tak, jeśli beza wychodzi chrupka i ładnie pęka, a w środku się sympatycznie ciągnie, to rzeczywiście. Moje Pavlove bywały kapryśne, a to za bardzo przesuszone, a to zbyt ciągnące (dopiero potem dowiedziałam się, że beza źle wychodzi w wilgotne dni, niestety do dziś nie wiem dlaczego tak, to już pytanie do biochemika). Jeśli komuś mało chrupie, może wartoby włączyć termoobieg na pierwsze minuty w wyższej temperaturze? Jak sądzisz? Przy okazji dzielę się wyszperaną stroną http://www.chsugar.com/consumer/beyond_meringue.html. W ramach poszukiwań Świętego Graala wśród bez;) to jedna z lepszych, na jakie natrafiłam. Pozdrawiam i życzę jak najszybszego wydania książki kucharskiej:) Koniecznie:)

      Usuń
    3. Link nie zadziałał. Próbuję jeszcze raz: http://www.chsugar.com/consumer/beyond_meringue.html

      Usuń
    4. Te też jakoś nie działa... Ja nie miałam z Pavlovą nigdy problemu, a piekłam ją również w beznadziejnych piekarnikach - moze to kwestia dobrego ubicia białek?

      Usuń

Ze względu na ogromną ilość spamu, jaka zalewała blog, musiałam wprowadzić weryfikację obrazkową. Za uciążliwości z tym związane przepraszam.