Goście przyjeżdżają, wyjeżdżają. Zostają po nich prezenty, trochę
zdjęć i okruchów pod stołem. I oczywiście miłe wspomnienia, często kulinarne,
bo większość z tych wizyt kojarzy mi się z konkretną potrawą, jaką
przygotowywałam z okazji jej przyjazdu.
Kiedy odwiedziła mnie przyjaciółka, robiłam jej na śniadanie szakszukę,
z okazji przyjazdu blogowych koleżanek piekłam babeczki z jagodowym nadzieniem
i owsianą kruszonką, na przyjazd mamy marynowałam w oliwie cukinię, a podczas
ostatniej wizyty Karoli rozgrzewałyśmy się zupą „tajską”. Następnie wyciągnęłam
mego gościa na taras, gdzie łapiąc resztki listopadowego światła, uwieczniłam na
zdjęciach tartę jabłkową z musem gruszkowym.
Nagrodą za dzielny udział w sesji fotograficznej był kawałek ciasta,
które podałam ze śmietanową czapą. Potem zjadłyśmy dokładkę.
TARTA JABŁKOWA Z MUSEM GRUSZKOWYM
1 opakowanie maślanego ciasta francuskiego
1 kg kwaśnych jabłek
1 kg miękkich gruszek
3 łyżki soku z cytryny + kolejne do skropienia jabłek
1 laska cynamonu
cukier do posypania - wg gustu
3 łyżki stopionego, sklarowanego masła
do podania:
śmietanka 36%, ubita z odrobiną cukru
Z rozmrożonego ciasta francuskiego wycinam duży okrąg i dziurkuję go widelcem. Wstawiam do piekarnika nagrzanego do 200 st. C. i piekę na złoty kolor (10-15 minut), po czym studzę.
Gruszki obieram ze skórki i pozbawiam gniazd nasiennych i kroję na cząstki (mogą być nierówne). Owoce umieszczam w rondelku z łyżką wody i laską cynamonu i gotuję, aż owoce się rozpadną. Doprawiam cukrem i sokiem z cytryny. Przecieram mus przez sito. Odstawiam.
Na podpieczonym spodzie rozsmarowuję warstwę musu gruszkowego (pozostawiając wolne brzegi). Obieram po jednym jabłku i kroję w cieniutkie plastry. Kolejno rozkładam plasterki na tarcie tak, by na siebie nachodziły (skrapiając przy tym sokiem z cytryny). Nie obieram wszystkich na raz, by nie stały się ciemne. Po rozłożeniu jabłek smaruję je sklarowanym masłem i posypuję cukrem. Wstawiam do piekarnika i piekę w 180 st. C. przez 10-15 minut. Przed podaniem posypuję cukrem pudrem i podaję z łyżką bitej śmietany.
Uwagi:
1. Przepis na wypiek pochodzi z książki "W kuchni u Kręglickich", którą bardzo lubię.
2. Możecie zrezygnować z musu gruszkowego, smarując spód ulubionym
dżemem albo kładąc jabłka bezpośrednio na ciasto.
Etykiety: a. kręglicka, ciasta, ciasto francuskie, gruszka, jabłko, na deser, na słodko