Pages

wtorek, 20 września 2016

A we wrześniu lubię...


"Lubię to" to cykl poświęcony przedmiotom, osobom, tekstom, wydarzeniom, jakie zachwyciły mnie w danym miesiącu. Wszystkie przedmioty, jakie tu się pojawiają, kupuję sama, ale jeśli coś mi podarowano i ujęło mnie to na tyle, by o tym tu pisać, wyraźnie to zaznaczam. Więcej postów z tego cyklu znajdziecie tutaj.

1. Magazyn Slow.

Niezwykłe to wydawnictwo, bo powstaje bez udziału reklamodawców (klik). Zasada jest prosta - jeśli wystarczająca liczba osób zadeklaruje chęć kupna pisma, nie znajdzie się w nim ani jedna reklama, za to masę świetnych zdjęć i tekstów poświęconych kulturze, kulinariom, podróżom. Właśnie zamówiłam swój numer. Szczegóły znajdziecie na tej stronie.


2. Mydła Yope.

Trafiłam na nie jesienią ubiegłego roku i zakochałam się od pierwszego wejrzenia. Świetne opakowania, a zawartość jeszcze lepsza. Naturalne mydła o cudownych zapachach (np. werbena i cytryna), w tym coś dla foodies - mydła kuchenne, które bardzo ładnie zmywają zapach z dłoni. Rodzina Yope (klik) powiększyła się o produkty do czyszczenia domu, które już niebawem mam zamiar przetestować, już zamówiłam kilka produktów.

3. Bamboo Bag.

W tym roku pożegnałam się z moją ukochaną letnią torebeczką. Słomkowa, ze złotym połyskiem, służyła mi jakieś 9 lat. Znalazłam ją w lumpeksie i wydałam na nią całe 15 zł. Niestety rozpadła się. Jej następczyni to Bamboo Bag z Mapaya fashion, sklepu z ciuchami w stylu etno (klik). Uwielbiam ją.

Książeczki dla dzieci - Kicia Kocia
Fot.:Media Rodzina;

4. Kicię Kocię.

Jesteśmy z Olem fanami Kici Koci. Te małe książeczki o codzienności kotki wciągają Ola na tyle, że jest w stanie siedzieć na kolanach i wysłuchać całej historii bez chęci podgryzania czy wyrywania okładki. Seria o Kici Koci (klik) to proste opowiastki opatrzone nieskomplikowanymi, ale ładnymi rysunkami. Całość spokojnie nada się dla niespełna rocznego dziecka (wydawnictwo Media Rodzina, autorka - Anita Głowińska).

5. Cykl wywiadów w dziale "Uroda i zdrowie" w Wysokich Obcasach.

Pierwsze teksty poświęcone urodzie - klik, które czytam z ciekawością i  przyjemnością. Należę do tych osób, które jeżą się na widok tekstów o kosmetykach i modzie w każdym piśmie, którego grupą docelową są kobiety. Panuje dziwne przekonanie, że każda przedstawicielka płci pięknej chce czytać o ciuchach i urodzie, nawet najfajniejsze pisma z najmądrzejszymi artykułami mają po kilka stron poświęconych tej tematyce. Wysokie Obcasy nie są wyjątkiem, ale od jakiegoś czasu udało im się mnie zaskoczyć i przyciągnąć do działu poświęconego urodzie. Uwielbiam zaglądać do cudzych mieszkań, podglądać codzienne życie innych kobiet, również od strony pielęgnacji. Okazuje się, że i o kosmetykach można ciekawie mówić.


6. Grunt Box.

Paczkę z sierpniowym Grunt Boxem (klik) podarowała mi założycielka, Agnieszka. Comiesięczna porcja nasion i gadżetów ogrodniczych (również z akcentem kulinarnym), ciekawostek i pomysł na DYI. Coś dla miejskich ogrodników :)

7. Film "Bridget Jones's Baby".


Nieczęsto się zdarza, że trzecia część filmu jest równie zabawna i wciągająca jak pierwsza. Polecam nową Bridget! Jeden z filmowych smaczków - świetna drugoplanowa rola Emmy Thompson. No i ten Mark Darcy, nigdy mi się nie znudzi...

8. Pieczone pomidory. 

Nie wychodzę z warzywniaka bez dwóch kilogramów pomidorów Lima, bo apetyt na pachnące ziołami i czosnkiem pomidorki jest u nas wielki. Przepis na najlepsze pieczone pomidorki znajdziecie tutaj - klik. Można je również bardziej podsuszyć i zatopić w oliwie z ziołami, przepis tutaj - klik

4 komentarze:

  1. Ja również hoduję w domu fankę Kici Koci. Szczególnie lubiana jest właśnie książeczka o gotowaniu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten zalinkowany artykul z WO pochodzi z bloga Element Zenski. Polecam! Sama rowniez lubie podgladac codziennosc, tam jest wiecej takich wywiadow, wszystkie rownie interesujace.
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O! Ale jestem gapa, obserwuję EŻ na Insta, nie pomyślałam, ze jest blog... :) Dzięki, już lecę czytać.

      Usuń

Ze względu na ogromną ilość spamu, jaka zalewała blog, musiałam wprowadzić weryfikację obrazkową. Za uciążliwości z tym związane przepraszam.