Symultaniczne suszenie (suszone pomidory w oliwie)



Wrzesień to taki cudowny miesiąc: natura opływa w bogactwa, warzywniaki pękają w szwach. Wszystko takie rozbuchane, pełne, kolorowe, pachnące. Tuż na granicy przejrzenia. Jeszcze tylko kilkanaście, może kilkadziesiąt dni i rozpocznie się usychanie, zastyganie i gnicie, październik niezauważalnie prześlizgnie się w zawilgotniały listopad... 

Korzystam więc z tej pełni ile się da. Obecnie trwam w pomidorowym szaleństwie, ale w kuchni czeka już skrzynka czerwonej papryki.

Na razie jednak w piekarniku podsuszają się pomidory z tymiankiem i czosnkiem - te są do zjedzenia "na już" (przepis podawałam tutaj), na kromce razowca z kozim serem, skropione kapką oliwy

Zaraz po czosnkowo-ziołowych, wskakują do piekarnika pozbawione gniazd nasiennych pomidory, które suszę gruntowniej, upycham w słoikach z różnymi dodatkami: ziołami, kaparami, chilli, czosnkiem, zalewam oliwą i odstawiam na półkę. Sięgnę po nie zimą, kiedy pachnący pomidor będzie tylko bolesnym wspomnieniem lata.

te pomidory zjem zaraz po upieczeniu;
Suszę i sms-uję, dzieląc się wiadomościami z pomidorowego placu boju z kolegą, który robi to samo co ja. A ile wyszło ci słoików? Ile oliwy zużyłeś? A jakich dodatków użyłeś? Symultaniczne suszenie daje większą frajdę niż to w pojedynkę.

A z wydrążonych gniazd nasiennych ("wzmocnionych" słoikiem pomidorów z maminej spiżarni) robię Rodową Czosnkową, bo nie wyobrażam sobie pomidorowego sezonu bez tej zupy.

pomidory przygotowane do suszenia, potem zaleję je oliwą;


SUSZONE POMIDORY

5 kg pomidorów o małej zawartości wody (używam odmiany Lima)
3 łyżki octu winnego
sól
ok. 1,5-2 litry oliwy extra virgin

dodatki:
papryczka chilli
ulubione suszone zioła
kapary
czarnuszka

Pomidory myję, przekrawam na pół, wydrążam miąższ i układam ściśle na blasze do pieczenia, solę. Pomidory piekę/suszę w 100 st. C. (nie więcej!) przez 4-5 godzin przy lekko uchylonych drzwiczkach piekarnika. Suszymy, aż skórki będą pomarszczone, a środek zwarty. 

Wszystkie wysuszone pomidory umieszczam w misce, na ok. 50 pomidorów daję 3 łyżki octu winnego,  mieszam. 

W garnku podgrzewam oliwę (na 5 kg pomidorów potrzeba co najmniej 1,5-2 litry oliwy). tłuszcz powinien być ciepły, ale nie gorący. Do wyparzonych, suchych słoiczków wkładam pomidory, przekładam je ziołami, suszonymi papryczkami chilli, zasypuję czarnuszką, dodaję kaparów - to przykładowe opcje smakowe (zrobiłam każdą z nich). Zalewam słoiczki ciepłą oliwą, szczelnie zakręcam i odstawiam w ciemne miejsce, po 2-3 tygodniach pomidory będą gotowe.

Uwagi:

1. Przepis od Ewy z Moje Twory Przetwory. Ja ususzyłam 5 kg pomidorów, wyszło mi z tego tyle pomidorów, co na zdjęciu poniżej, ale 1 blaszkę upiekłam do zjedzenia na już. Z podanej porcji wychodzi więc około 6-8 słoików dżemowych.

2. Najlepsze do pieczenia/suszenia są pomidory odmiany Lima - podłużne, mięsiste, mają mało soku i nieduże gniazda nasienne.


Etykiety: , , , , ,