Święta na spokojnie.
Kawa, książka, ciasto, spacer.
Bez pośpiechu, ze szczyptą słońca za oknem.
CIASTO BANANOWE DANA LEPARDA: Z MĄKI RAZOWEJ, Z ŻURAWINĄ
300 g dojrzałych bananów
1 łyżka soku z cytryny
60 g suszonej żurawiny
60 g orzechów włoskich,
posiekanych
75 g masła
175 g cukru trzcinowego (można
użyć zwykłego, białego cukru)
50 ml oleju słonecznikowego
3 jajka
325 g mąki razowej
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
Banany rozgniatam widelcem na
papkę, łączę z sokiem z cytryny. Dodaję orzechy i żurawinę.
W oddzielnej misce mieszam
chłodne, roztopione masło, olej i cukier. Dodaję jajka (białka i żółtka razem),
miksuję. Następnie dodaję do masy mąkę z proszkiem do pieczenia i mieszam
delikatnie, najlepiej drewnianą łyżką. Na koniec dodaję banany, mieszam do
połączenia składników.
Piekę w keksówce nasmarowanej
masłem w 180 st. C. przez 60-70 minut, aż patyczek włożony w ciasto będzie
suchy.
Uwagi:
1. Przepis na ciasto pochodzi z jednej z moich ulubionych rubryk - "How to bake" Dana Leparda ( z Guardiana), z moimi zmianami (m.in. dodałam do ciasta suszoną żurawinę).
2. To jest najlepszy chlebek bananowy, jaki jadłam, jest nawet lepszy od bananowego chlebka owsianego. Pysznie smakuje na ciepło, świetnie sprawdza się z kawałkiem masła następnego dnia. Mimo dodatku mąki razowej nie jest ciężki, nie jest też za wilgotny, ale i nie za suchy - dla mnie idealny. A do tego chrupią w nim orzechy i połyskuje czerwienią lekko kwaskowata żurawina - pycha, pycha!
Rany Ania sprawiasz wrażenie jakbyś nie ulegała pokusom świątecznym i aż nabrałam wyrzutów sumienia po tym obzarstwie, któremu uległam :( Ehh słaba ja :(
OdpowiedzUsuńWDUPIETAM wyrzuty sumienia! Wielkanoc jest RAZ w roku. Tak samo jak Boże Narodzenie :)))))))
Usuń;)))
UsuńHej, otoagowałam Cię w zabawie dotyczącej czytania, bo jestem bardzo ciekawa Twoich odpowiedzi :) Mam nadzieję, że weźmiesz udział no i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJak już pisałam u Ciebie, wezmę :)
UsuńKochanie, u mnie co chwila ktoś przysypia, lenistwo kompletne :) na stole serniczek...:)
OdpowiedzUsuńbuzia wielka! szkoda, że tak daleko...:)
M.
a jaka fajna kawa :)
OdpowiedzUsuń/nie na temat: dopiero dziś miałam czas, żeby przeczytać wywiad z Tobą w Wysokich Obcasach. Bardzo, bardzo fajny wywiad :)
OdpowiedzUsuńa mi bardzo podoba się to co pod ciachem;)
OdpowiedzUsuńAniu (Tomku!!),
OdpowiedzUsuńjak zwykle w ramce na komentarz uprawiam korespondencję. Musicie mi wybaczyć.
Spacer brzegiem morza? Ze szczyptą piasku? Z garstką słońca? z termosem pełnym kawy? Zazdroszczę. Pamiętam wiatr, który próbował ukraść liście sałaty z naszego śniadania. Zbój!
Nie potrafię zmobilizować się do nauki. Też tak macie? kupiłam sobie teczkę z ogromną ilością zakładek, będę grupowała ustawy. Zmuszam się. Bardzo.
życzę Wam słońca i...do soboty!!!
Ja jeszcze mam za daleko do egz., zeby nim się martwić :)
UsuńMorze czeka, Karol!
Apetyczna książka - powiedz między jakimi półmiskami wędrujesz? czym wypełnione wazy mijasz i co podjadasz na skrzyżowaniach sztuk kulinarnych?
OdpowiedzUsuńBłogiego lenistwa życzę.
pj
Ksiązka b. apetyczne, Paulino. Podczytuję sobie czasem wybiórczo, dla odświeżenia ciekawostek (bo już tę ksiązkę ksiedyś przeczytałam:).
UsuńPanno Truskawko,
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na poświąteczny inspirujący spacer po moim pinterestowym koncie (link na blogu),
będzie mi bardzo miło,
serdecznie pozdrawiam,
dziki lokator z www.bezmeldunku.blogspot.com
mąka razowa. w szafce. banany. w sklepie. ciasto bananowe. trzeba wykonać. jeszcze parę dni i będzie piekarnik. i wszystko inne będzie. oby! (ehh..te przeprowadzki..)
OdpowiedzUsuńuściski!
J
Do dzieła!
UsuńPS Lubię przeprowadzki :)
ja też, nie lubię tylko pakowania całej góry rzeczy..trzeba dokonać mocnej selekcji;)
UsuńU mnie było trochę więcej ruchu :) I dużo obżarstwa. Dziś popijam sobie miętę... :)
OdpowiedzUsuńciasto i spacer idą w parze, książka też jak najbardziej. W sumie tak minęły mi święta, dodałabym jedynie dużo ciasta i innych przysmaków.
OdpowiedzUsuńAniu, ale zanim te słońce wyszło - to śnieg padał. :D Widziałaś?
OdpowiedzUsuńSerdeczności poświąteczne ślę! :)
U nas rano była śnieżyca...:)
Usuńpo-prostu-fajnie:)
OdpowiedzUsuńplan na niespieszne Święta zrealizuję następnym razem (zazdroszczę ehhh), ale chlebek bananowy - oby szybciej ;) i jednak pośpiech (ale do słodyczy!) ;) pozdrowiam poświątecznie :)
OdpowiedzUsuńupiekłam dzis chlebek z Twojego przepisu- rewelacyjny:)
OdpowiedzUsuńBaaaaardzo się cieszę! :)))
UsuńGenialny! Prosty i zawsze wychodzi:)
OdpowiedzUsuńSuper :)
Usuń