Ciepło, nareszcie ciepło!
Wychodzę na taras na bosaka, z kubkiem porannej kawy. Zapach lawendy miesza się z ostrą wonią aksamitek i ziół. Koperek pachnie jak wakacje z dziadkami, na działce, bazylia jak poranek w Toskanii, a lubczyk jak maminy warzywniak.
Po wielu pochmurnych, chłodnych dniach cieszę się z każdego promienia słońca, wystawiam nos do nieba i daję się masować falom ciepła.
W głowie rodzi się tysiąc pomysłów na lekkie, letnie potrawy - chce mi się chłodników, lodów, czegoś kwaśnego, orzeźwiającego, zimnego. To może najpierw ulepię pierogi z jagodami, potem zrobię pasta al pomodoro crudo, klasyczny chłodnik i gazpacho? A potem upiekę jagodzianki, kruche ciasto z malinami, lemoniadę z sokiem z kwiatów czarnego bzu... Jeszcze nie wiem, ile wyjdzie z tych planów, bo często kończy się na myśleniu, ale jedno jest pewne: kwaśny, rześki i wybitnie wakacyjny słoik limonkowego curdu już zrobiłam.
Limonkowy curd (lime curd) jest nieco bardziej wyrazisty w smaku, a jego zastosowanie jest identyczne, jak w przypadku cytrynowego: cudnie smakuje jako wypełnienie kruchego ciasta (albo ciasteczek), można go zajadać z kawałkiem chałki lub z croissantem na śniadanie, tudzież wyjadać łyżką prosto ze słoika...
LIMONKOWY CURD (KREM)
100 cukru kryształu
100 ml soku wyciśniętego z limonki (tj. z 3-4 limonek)
skórka starta z 2 limonek
150 g masła, roztopionego i ostudzonego
2 jajka
2 żółtka (białka zostawiamy na bezę)
Do rondla o grubym wbijam jajka (te w całości i
żółtka) i mieszam je na jednolitą masę. Dodaję cukier, sok i skórkę z limonek i masło.
Ustawiam rondel na małym gazie i cały czas mieszając, podgrzewam masę. Gdy na powierzchni pojawią się bąbelki, zmniejszam gaz do minimum i energicznie
mieszam – masa będzie gęstnieć. Gdy uzyska konsystencję kwaśnej śmietany,
zdejmuję ją z ognia i mieszam jeszcze chwilę.
Aby pozbyć się ewentualnych
grudek, można zmiksować masę. Następnie przelewam masę do słoiczka lub czekam aż ostygnie i wylewam na spód tarty.
Uwagi:
1. Przepis na ten curd umieściłam w majowo-czerwcowym numerze Kukbuka. Curd stanowił wypełnienie obłędnych kruchych babeczek z bezą.
2. Przygotowując po raz pierwszy curd z limonki, zupełnie bezmyślnie spodziewałam się, że będzie on zielony. Otóż tak nie jest ;) Sok z limonki nie odbiega mocno barwą od soku cytrynowego...
3. Można przechowywać w lodówce (maks. tydzień).
|
Rzeczone babeczki (KUKBUKnr 9); |
Etykiety: cytrusy, desery bez pieczenia, kukbuk, na słodko, owoce