A niech to gęś! (Zupa krem z selerów.Vintage cooking)




W mojej rodzinie chętnie podaje się zupy-kremy. Lubimy ich gładką konsystencję i czysty smak. Selerowa to-obok porowej - częsty gość na naszym stole. Być może nie brzmi  ona kusząco, ale smakuje nawet zaciekłym wrogom selera. 

Przepis, który widzicie poniżej pochodzi z książki "Jak gotować" Marii Disslowej. Od tej zupy rozpoczęła się nasza retro kolacja, o której ostatnio Wam opowiadałam. Oprócz zupy na stole pojawiła się gęś według tego przepisu i krem pomarańczowy według tej receptury.

ZUPA Z SELERÓW NA ROSOLE

Jarzyny, kości, 40 dkg selerów, 4 dkg masła, 2 dkg mąki, 1/8 ltr śmietanki, 2 żółtka. Dodatek: grzanki z bułki.

Ugotować jarzyny i kości na rosół. Pokrajane selery dusić oddzielnie z masłem, gdy miękkie selery, posypać je mąką, rozprowadzić rosołem, następnie przetrzeć przez sito, włożyć do garnka, zaciągnąć żółtkami ze śmietanką, osolić i drugi raz przetrzeć przez płótno. Następnie ogrzać zupę. Podać z grzankami z bułki, albo z krajaną kaszką.

Przepis w wersji skrojonej na XXI wiek:

ZUPA-KREM Z SELERÓW Z GRZANKAMI

1 pęczek włoszczyzny (2 marchewki, 1 pietruszka, kawałek pora)
1 gęsie skrzydełko/2 kurze
2 ziarenka pieprzu
400 g selera
40 g masla
sól i pieprz do smaku
opcjonalnie: śmietanka 30% lub 36%
sól i pieprz do smaku

Obraną włoszczyznę kroję na mniejsze cząstki, zalewam ok. 3/4 litra wody, dodaję skrzydełka, 1 płaską łyżeczkę soli, pieprz i gotuję. W tym czasie kroję w słupki obrane selery i w wysokim rondlu o grubym dnie duszę na rozgrzanym maśle. 

Gdy wywar będzie gotowy, przecedzam go przez sito (ja pozostawiłam pietruszkę i pora dla smaku) i zalewam nim selery. Gotuję do miękkości, zdejmuję z gazu, następnie miksuję całość na gładką masę, doprawiam i dodaję śmietanki (opcjonalnie).

Podaję z maślanymi grzankami (pokrojone w kostkę czerstwe bułki poznańskie piekę w 190 st.C. z wiórkami masła, aż zrobią się chrupiące - ok. 20-30 minut - ja robię to w prodiżu) i chlustem oliwy dla ozdoby. Uprażone płatki migdałowe mile widziane!



PS Gęś narysowała koleżanka Marta, którą gościłam na kolacji.

Etykiety: , , , , , ,