Pages

piątek, 23 stycznia 2015

Śniadanie Kasi Tusk (jajka sadzone na szpinaku z pomidorkami koktajlowymi)







Uwielbiam, kiedy ktoś dla mnie gotuje. Nie zdarza się to często, więc kiedy trafia się taka okazja, ekscytuję się jak dziecko. Wącham, podjadam, fotografuję. A uczucie, kiedy siadam przy stole i otrzymuję talerz jedzenia, jest niezwykle miłe.

Zawsze gdy odwiedzam w Warszawie moją przyjaciółkę Ewę, wiem, że będę rozpieszczana. W weekendowe poranki budzi mnie zapach kawy, czasem Ewa raczy mnie świeżo wyciskanym sokiem z pomarańczy. Menu śniadaniowe zmienia się w zależności od sezonu. 


Podczas ostatniej wizyty na stole pojawiło się "Śniadanie Kasi Tusk". Jak wyjaśniła Ewa, przepis na ów posiłek wyszperała kiedyś na stronie tej znanej blogerki. Odtąd jajko sadzone z boczkiem podane na szpinaku z pomidorkami koktajlowymi  nazywa "śniadaniem Kasi Tusk". 

Swoją drogą, stałą pozycją mojego menu jest "Śniadanie Sherlocka Holmesa", grzanka z dziurką wypełnioną jajkiem sadzonym (przepis pochodzi z "Całusków Pani Darling" Małgorzaty Musierowicz).

***

Jegomość, którego widzicie na dwóch zdjęciach, to Smyk. Nie odstępował nas na krok, a kiedy zaczęłam robić zdjęcia, przyglądał mi się z ogromnym zaciekawieniem.




To co, już wiecie, co zrobić na śniadanie w najbliższy weekend?

ŚNIADANIE KASI TUSK aka SADZONE NA SZPINAKU

2 garstki szpinaku baby (drobnolistnego)
8 pomidorków koktajlowych
4 cieniutkie plasterki wędzonego boczku
2 jajka

sos:
1 łyżeczka musztardy
1 łyżeczka miodu
3 łyżeczki oliwy
1 łyżeczka soku z cytryny
sól i pieprz do smaku

Rozgrzewam patelnię i wysmażam na niej boczek do ulubionej konsystencji. Boczek odstawiam na talerz wyłożony ręcznikiem papierowym. Zlewam z patelni większość wytopionego tłuszczu, pozostawiając ok. 1 łyżkę. Na niej smażę jajka sadzone.

Umyte pomidorki przekrawam na pół. Składniki sosu mieszam (ewent. zmieniam proporcje wg uznania).

Na dwóch talerzach układam po garstce świeżego, umytego szpinaku i pomidorki. Polewam to sosem miodowo-musztardowym. Następnie układam po dwa plastry boczku, a na nich po jajku sadzonym. Podaję.


Uwagi:

1. Przepis na 2 porcje śniadaniowe.
2. To idealne śniadanie na leniwą sobotę, ale też i  na niedzielę po nieprzespanej, imprezowej nocy :)
3. Pod tagiem "w kuchni u rodziny i przyjaciół" znajdziecie więcej przepisów na potrawy, które gotują dla mnie bliscy.

18 komentarzy:

  1. Boze, jak mi teskno za jajkami! Szczegolnie za wersja Sherlocka, u mnie nazywana "tostem z dziurka"... Plus ser, plus duzo pieprzu i cos zielonego na wierzch. Moj typ robi je doskonale, ale juz tylko dla siebie:(

    OdpowiedzUsuń
  2. Pamiętam do dziś jak wertowałam "Całuski..." a później wpadałam do kuchni;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny czajnik! Pani Ewo, Przyjaciółko Autorki, będę wdzięczna, jeśli powie Pani, skąd on :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A czyjeż to popiersie, jeśli wolno spytać ? :) P.S. Szkoda, że nie można już dodawać anonimowych komentarzy ! (nie pisałam chamskich niepochlebnych, zeby nie było ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zosiu, popiersie osoby mi (i włascicielkom) nieznanej ;)

      Co do komentarzy: niepochlebne to jedno, chamskie to drugie. Pewnie za jakiś czas odblokuję ich pisanie, na razie to zablokowałam, bo - zupełnie szczerze - zmęczona byłam czytaniem właśnie tych chamskich. Podziałało... Bo "przypadkiem" te chamskie komentarze były jedynie od anonimow, zalogowani goście krytykują kulturalnie.

      Pozdrawiam Cię ciepło :)

      Usuń
  5. Dobrze wygląda, tak jak rekomendujesz, zrobię moim głodomorom w sobotę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. czy naprawde sa jeszcze ludzie, ktorych to nazwisko nie przyprawia o brak apetytu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sa gusta i gusciki.
      ale tak w ogole, to nie jest sniadanie ww osoby: jadalismy takie z chorym tata-gornikiem (to ta branza, ktora tatus ww ososby tak pieknie do konca zalatwil) w sanatoriach, kiedy danej osoby nie bylo jeszcze na swiecie.

      mozna niektorych lubic (wide pierwsze zdanie) ale niektorym wierzyc?

      Usuń
  7. To już chyba wiem co jutro zapodam na niedzielne śniadanie. Zmienię tylko nazwę na bardziej przyjemne dla ucha. Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  8. Wygląda smakowicie, chociaż u mnie wystąpiłoby w wersji bez bekonu, a jeszcze lepiej w postaci jajecznicy z pomidorem i szpinakiem :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny post!
    www.amelieatelier.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. bardzo smaczne śniadanko! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam to sniadanie :-) ( minus bekon ;-)) - zapominam zawsze tylko proporcje dla sosu ;-)

    OdpowiedzUsuń

Ze względu na ogromną ilość spamu, jaka zalewała blog, musiałam wprowadzić weryfikację obrazkową. Za uciążliwości z tym związane przepraszam.