widzę, że masz WIELKI problem :D O tym, jak wielki jest ten problem porozmawiamy, gdy problem się zadomowi i ciut podrośnie. Pozdrawiam. Kotek b. fajny
A My kilka dni temu pożegnaliśmy naszego przyjaciela. Pies miał 12 lat i niestety z powodu zwyrodnienia stawów biodrowych i kręgosłupa lepiej było pozwolić mu odejść.
Kurczę, a ja nie przepadam za kotami, ale ten jest słodziak, mam ochotę powiedzieć! Aniu, fronty chyba nie, ale uchwyty mam na 99% takie same w kuchni!
Oj, to bardzo DUŻA i poważna sprawa... :)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńjaki słodziak;)
OdpowiedzUsuńMała duża sprawa :D
OdpowiedzUsuńAniu, a cóż to za słodziak!!! :D Ja też chcę takiego!
OdpowiedzUsuńale śliczna mała kicia :)
OdpowiedzUsuńPuchaty A. powinien doczekać się specjalnej etykiety (by ułatwić wyszukiwanie go).
OdpowiedzUsuńTego zdjęcia nie dostałam na @!
Ojoj! Jaka urocza Kruszyna!
OdpowiedzUsuńTo dopiero zacznie się dziać! Ależ piękne kociątko :)
OdpowiedzUsuńwidzę, że masz WIELKI problem :D O tym, jak wielki jest ten problem porozmawiamy, gdy problem się zadomowi i ciut podrośnie. Pozdrawiam. Kotek b. fajny
OdpowiedzUsuńAnia witaj w gronie Kocich Mam :))))
OdpowiedzUsuńŚliczne Maleństwo!
ojej!
OdpowiedzUsuńale piękność!
albo raczej: NAJWAŻNIEJSZA sprawa na świecie !!!
Jaki piekny!!!!! Taki maly przytulaczek!
OdpowiedzUsuńO boziuniu, jakie cudeńko maleńkie !:)
OdpowiedzUsuńDo schrupania taki słodki :)
OdpowiedzUsuńjaki piękny jest! : )
OdpowiedzUsuńuroczy
OdpowiedzUsuńale słodziak!!!
OdpowiedzUsuńWygląda identycznie jak mój Mikołaj :) Którego przyniosłam do domu rok temu :) Swietne zdjęcie które jeszcze bardziej podkreśla jaki on malutki ;)
OdpowiedzUsuńCudny!!!!!!!!!! :o)
OdpowiedzUsuńMam juz dwa kociaki, ale jak widze "Cos" tak slodkiego to potrafie sobie
wyobrazic jeszcze jednego :o)
Pozdrawiam
Cudowny! I zgadzam sie z Sikorka - swietne zdjecie, podkresla jego kruchosc :)
OdpowiedzUsuńPS Jak Maleństwo ma na imię? :) Żuczek taki, piękny! Nie mogę się napatrzeć :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że te kociaki nie zostają takie na zawsze.
OdpowiedzUsuńale słodziak:)
OdpowiedzUsuńIdealny do kochania. Na razie mały i zagubiony, potem wyrośnie z niego niezły rozrabiaka :)
OdpowiedzUsuń:))) co za cudo! Maleństwo straszne, ale już widać, że wyrośnie na szalenie eleganckiego kota. Głaski dla Maluszka :)))
OdpowiedzUsuńSwoją droga, zdjęcie jest świetne, spokojnie może robić za duży format na ścianie.
pozdrawiam :)
mięciutka sprawa:)do utulenia;)
OdpowiedzUsuńCudowny, ale jaki maleńki, ile ma?
OdpowiedzUsuń... hmmm jakis trend na koty u kulinarnych blogowiczow nastal... :) czekam wiec na kocie wpisy i zdjecia :)
OdpowiedzUsuńAniu! Zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńA My kilka dni temu pożegnaliśmy naszego przyjaciela. Pies miał 12 lat i niestety z powodu zwyrodnienia stawów biodrowych i kręgosłupa lepiej było pozwolić mu odejść.
Śliczny:-)
OdpowiedzUsuńJakie maleństwo słodkie :))
OdpowiedzUsuńtaki malutki i sam...zal mi go - potrzebuje drugiego kotka do towarzystwa.
OdpowiedzUsuńmałe jest piękne (;
OdpowiedzUsuńSto lat!
OdpowiedzUsuń(Pamiętam, bo sama miałam wczoraj. Na włoskie przyjęcie urodzinowe robię pizzę z przepisu z Twojego bloga).
:)
Dziękuję i vice versa :)
UsuńA brata jakiegos to on nie ma?;) szukam towarzystwa dla swojego duzego i lekko "zblazowanego" kociaka.
OdpowiedzUsuńMOże gdzies ma ;) Ale to jest opuszczona znajda, więc nie wiem, gdzie się podziała jego rodzina...
UsuńKurczę, a ja nie przepadam za kotami, ale ten jest słodziak, mam ochotę powiedzieć!
OdpowiedzUsuńAniu, fronty chyba nie, ale uchwyty mam na 99% takie same w kuchni!
Aniu, to Twój kociak? Cudna mała kruszynka. A wiesz, że i u nas pojawił się kociak. Mamy go od pięciu dni i... oszaleliśmy.
OdpowiedzUsuń