Pages

wtorek, 18 września 2012

Żelazna pozycja deserowa (CIASTO ZE ŚLIWKAMI UCIERANE)


Jadę do pracy na rowerze, zgarniając po drodze słoneczne promienie. 
Otwieram na oścież okna, wdychając powietrze, w którym dzisiaj więcej lata niż jesieni.

Jem obiad na tarasie, w towarzystwie pająka zawisłego na nici babiego lata i lekko ospałej osy. Na deser mam truskawki, które w dalszym ciągu dzielnie owocują.

Staram się nie siedzieć w domu, kiedy za oknem jest słońce. Piekę szybki placek śliwkowy.
Nasycam się tym nagłym przebłyskiem lata, choć wiem, że on odejdzie równie szybko, jak przyszedł.


***

Garstka newsów:

- w nowym numerze magazynu Polska Niezwykła, w artykule "Pora obfitości" piszę o jesiennych regionalnych przysmakach takich jak np. ser jabłeczny, pamuła śliwkowa czy panczkraut :)


- w najbliższy piątek rusza organizowany przez Szlak Kulinarny Centrum Gdyni, IV Weekend Kulinarny Gdyni; w ramach tej imprezy, w restauracjach wskazanych na tej stronie  za 5 zł będzie można spróbować minidań oferowanych przez restauratorów; jeśli zaś połączy się to ze zbieraniem naklejek z nazwami restauracji, można będzie wziąć udział w losowaniu wycieczki Szwecja od Kuchni.

***

Ale wróćmy na chwilę do placka ze śliwkami. W moim domu to żelazna pozycja deserowa, która pojawiała się na stole, gdy domowników przycisnęła nagła i brutalna ochota na słodkie. Niewątpliwą zaletą tego ciasta było to, że robiło się je ekspresowo - wystarczyło utrzeć  szybko wszystkie składniki, wylać masę do blaszki, wetknąć owoce, które były akurat pod ręką (śliwki to wg mnie najlepsza z możliwych opcja) i kilkadziesiąt minut później można było zajadać się ciepłym pachnącym ucieranym.

Obecnie pieczenie tego zwykłego do szpiku kości ciasta zyskuje u mnie dodatkowy wymiar - nie tylko zabija ochotę na słodkie, ale i przypomina mi dom rodzinny. 

Przepisów na ucierane z owocami jest mnóstwo, każdy ma swój ulubiony. Dzisiaj upiekłam placek według przepisu Anne Applebaum-Sikorskiej, który skusił mnie cynamonowo-cukrową posypką.



CIASTO ZE ŚLIWKAMI (UCIERANE)

ok. 6 śliwek, przekrojonych na pół i pozbawionych pestek
1/2 szklanki roztopionego masła
1 niepełna szklanka cukru
1 szklanka mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
2 jajka

polewa:
1 łyżka cukru
sok z 1/2 cytryny
cynamon w proszku

Miksuję jajka z cukrem, aż masa zrobi się puszysta. Dodaję lekko schłodzone masło, mąkę, sól i proszek do pieczenia. 

Wylewam ciasto do tortownicy (25 cm) wyłożonej papierem do pieczenia. Na wierzchu ciasta układam połówki śliwek, rozcięciem do góry. Ciasto skrapiam sokiem z cytryny, posypuję łyżką cukru i cynamonem. Piekę w 160 st. C. przez 50-60 minut (patyczek włożony do środka ciasta, po wyciągnięciu powinien być suchy).


Uwagi:

1. W przepisie dokonałam pewnych modyfikacji - zmniejszyłam ilość cukru, zmieniłam sposób łączenia składników (w pierwotnej wersji jajka nie są mocno ubijane). Ponadto u nas ;) układa się śliwki brzuszkami do dołu, by sok nie nawilżał za mocno ciasta, a A. Applebaum sugeruje układanie owoców brzuszkami do góry.

2. Ciasto, zgodnie z sugestią autorki, przed podaniem polewamy słodką śmietanką. U nas w domu posypywało się je cukrem pudrem.

3. Obowiązkowo należy zjeść co najmniej pół blachy, kiedy ciasto jest jeszcze ciepłe!

22 komentarze:

  1. Uwaga numer 3 podoba mi się najbardziej! Kawałeczek to można sobie do kaweczki zamówić w knajpce ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękny talerzyk :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Obawiam się, że mógłbym się rzucić na całą tortownicę/blachę. U-w-i-e-l-b-i-a-m!
    PS Zabawne ale polanego śmietanką nigdy nie jadłem, zawsze puder albo dosładzam śliwki na cieście przed pieczeniem.
    PS' Koniecznie brzuszkami do dołu!

    OdpowiedzUsuń
  4. a to dziwne! mam bardzo podobny talerzyk i mi się nie podoba, a twoim na zdjęciu się zachwyciłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniałe ciasto, a talerzyk jaki piękny!
    Pozdrowienia Kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba w każdym domu takie ucierane ciasto to stały punkt jesiennego menu. Zgadzam się. Ze śliwkami najlepsze :) U nas już było w tym tygodniu i znowu będzie za chwile :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Takie ciasto rzeczywiście jest obowiązkowe w śliwkowym sezonie. Jedzone na gałęzi drzewa, wprost z ręki, stojąca na dole dzieciarnia wrzeszczy: Daj gryza!

    OdpowiedzUsuń
  8. wcale Ci się nie dziwię.ten cynamonowy akcent pobudza zmysły!w połączeniu ze słodko-kwaskowatymi węgierkami opatulonymi dymnym zapachem jesieni to podwieczorek na miarę tych niezapomnianych.

    u,mnie na ten czas jabłkowe zatrzęsienie:)codziennie pełny kosz antonówek;)

    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Sezon śliwkowy to wydarzenie porównywalne z sezonem na truskawki. Kocham jesień, więc na tę porę czekam przebierając nóżkami, a potem otwieram notes i zapisuję co lepsze przepisy. Twój też już zapisałam i niebawem wypróbuję. Obecnie przerabiam pyszne gruszki.

    PS. A czy ten artykuł z Polski Niezwykłej można przeczytać gdzieś w internecie? Niestety na obczyźnie nie mam dostępu do polskiej prasy :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie tylko w wersji papierowej... Ale może potem pojawi się w wersji pdf, dam znać :)

      Usuń
    2. Dzięki! Może kogoś uproszę, żeby mi kupił i będzie czekać :)

      Usuń
  10. Lubię to: "a u nas..." A u nas do dołu i ciasto takie, że śliwki trochę zagłębiały się w trakcie pieczenia. A u nas kruche śliwkowe to w oŋóle piekł tata na tej blasze z piekarnika. Mniam. Ucierane chyba najbardziej jednak lubię z rabarbarem. A śliwkowe też sobie dziś zrobię a jakże.
    Wyłączyłam weryfikację, miałaś rację coraz trudniej udowodnić, że się nie jest automatem. Od razu poleciłam Michowi, jak sobie tak popróbowałam z pięć razy. Tylko te spamy...

    OdpowiedzUsuń
  11. W dyskusji śliwkowej jestem w obozie brzuszków do góry :)

    OdpowiedzUsuń
  12. O, chyba sobie zrobie, chociaz u nas w domu tylko ja jestem amatorem ciast ucieranych, dzieci jakos omijaja duzym lukiem, malzonek rowniez...

    OdpowiedzUsuń
  13. Chętnie skorzystam z przepisu. Ciasto wygląda przepysznie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Swietne ciasto. A na ten gdynski weekend kulinarny chetnie bym sie wybrala, szkoda, ze nie poczekali z nim do mojego przyjazdu ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mnie też ciasto śliwkowe kojarzy się z domem rodzinnym:) Mniam... chętnie bym kawałek skosztowała:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ale fajnie wyszło Ci zdjęcie ciasta. Już zastanawiam się cóż to pysznego, a tu przepis na ciasto ucierane. Dobrze wygląda! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. pragnę dołączyć do grona zachwyconych talerzykiem- choć pewnie ciasto jest równie warte uwagi :)

    OdpowiedzUsuń
  18. A koleżanka wczoraj wertowała internety w poszukiwaniu czegoś takiego ;) podeślę linka :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Witam serdecznie, czy to ciasto da sie zrobic bez miksera, tzn. ucierajac recznie np. trzepaczka?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Ze względu na ogromną ilość spamu, jaka zalewała blog, musiałam wprowadzić weryfikację obrazkową. Za uciążliwości z tym związane przepraszam.