Pages

poniedziałek, 21 maja 2012

Nos w bukiecie bzu


Wtykam nos w bukiet bzu.
Jeżdżę na rowerze.
Chodzę po plaży.
Czytam wiersze.
Jem obiady na tarasie.
Piszę, również notkę wileńską.
Witam się z truskawkami. 

I powoli żegnam się ze szparagami, świadoma zbliżającego się nieuchronnie końca sezonu na to warzywo. Wczoraj na przykład zrobiłam szparagową krajankę w wersji bez boczku, ale za to z dużą ilością pachnącego tymianku. 


SZPARAGOWA KRAJANKA (HASH) Z MŁODYMI ZIEMNIACZKAMI I TYMIANKIEM

przygotowanie i proporcje jak w tym przepisie, z tym, że usuwam zeń boczek, a pod koniec duszenia wrzucam kilka gałązek tymianku;

Esktaza smakowa!



19 komentarzy:

  1. Sezon na szparagi zmierza ku końcowi a ja dopiero na nie nabrałam ochoty. Ja to zawsze mam pomysły. No cóż, czas się zabrać za gotowanie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Takze uwielbiam szparagi ale nie zawsze mi wychodza niestety:( jak je zazwyczj przyzadzasz na patelni czy w piekarniku???
    http://loveeneeddesire.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Pysznosci i piękne zdjęcia. Mnie się nie udało w tym roku najeść szparagów, szkoda.
    Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniala propozycja Aniu, tez mam cos podobnego na mysli w planie przyrzadzenia,u nas przynajmniej sezon szparagowy jeszcze w pelni,wiec planuje jeszcze szparagi,oj planuje.......za to po bzie wspomnienie pozostalo....na szczescie piwonii w kwiaciarniach pod dostatkiem jest.....
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Apetyczne, proste danie i choć nie przepadam za ziemniakami to pewnie zjadłabym ze smakiem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Obiadow na tarasie zazdroszcze. A twoja krajanka to cudowny sposob na pozegnanie ze szparagami...

    OdpowiedzUsuń
  7. pychota w prostocie :)
    pozdrawiam majowo :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Aniu, miło Cię czytać.
    Widzę, że aktualnie u Ciebie Szymborska - przede mną jeszcze chociaż najchętniej posłuchałbym autorkę czytającą tomik (mam dwa tomiki przez nią czytane z wydania GW). To marzenie już się nie spełni.
    Sezon truskawkowy za to za moment się spełni. Mam nadzieję, że u mnie też będą dostępne 'prawdziwe' truskawki.
    Moc dobrych myśli ślę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Michał, też ubolewam, że to ostatni tomik poetki, ale trzeba się cieszyć choćby z tego, że mamy okazję go poczytać. Jest w nim kilka perełek i kilka niedokończonych opowieści, wszystko cenne.

      A ja już jadłam dobre, pachnące truskawkami truskawki. Czerwiec coraz bliżej!

      Usuń
  9. Nie można nie uśmiechnąć się do takiego opisu dni :)

    OdpowiedzUsuń
  10. idealny zestaw, dzisiaj biorę się do roboty i będzie pyszna kolacja :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytam ten wpis akurat jedząc szparagi ;D

    OdpowiedzUsuń
  12. Aniu, u mnie w domu w tym sezonie też już identyczna ekstaza zawitała. :D Rany, jakie to było pyszne! Odlot! :D Uściski. :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeśli gdzieś mi się rzucą w oko szparagi od razu biorę i KONIECZNIE robię danie z przepisu :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Robię prawie to samo, tylko nad morze za daleko.

    OdpowiedzUsuń
  15. Oj coś dla mnie...są szparagi, jest impreza!

    OdpowiedzUsuń
  16. Obiad idealny na ciepły wiosenny dzień. Uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń

Ze względu na ogromną ilość spamu, jaka zalewała blog, musiałam wprowadzić weryfikację obrazkową. Za uciążliwości z tym związane przepraszam.