Pages

poniedziałek, 27 lutego 2012

A w lutym i marcu lubię...



1. Częste wizyty w kinie. "Rzeź" Romana Polańskiego, "Róża" Wojciecha Smarzowskiego, "Nagroda" Pauli Markovitch to moi noworoczni faworyci. 

2. Wystawę fotografii Tomasza Gudzowatego "Beyond the body" w Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie.

3. Piękny blog Made of nothing - zaczytuję się w nim od dawna.

4. Sowę, która wyszła spod rąk Agnieszki. I moje kolczyki-sowy.

5. Buraki. Pieczone, miksowane, z oliwą, z miętą, na tarcie, w zupie. Chce mi się też ciasta z burakami - to ciasto chodzi za mną już kilka lat.

6. Świadomość, że już za chwilę wiosna...


22 komentarze:

  1. Aniu, 1,3,5i6 - również lubie bardzo! No może ciasto z burakami za mną nie chodzi..

    :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Och tak buraki są świetne :D a film "Róża" uważam za jeden z lepszych jakie kiedykolwiek widziałam :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. świadomość najważniejsza i taka kojąca.
    3 jak najbardziej;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajna, ta sowa!:)
    Piękne zdjęcia Aniu:*

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też się zakochałam w Made of Nothing... Ten blog to coś tak przepięknego, że nie umiem nawet o tym opowiadać... Perełka...

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam made of nothing! Przy kazdym wpisie zbieram sie do komentarza, a potem rezygnuje - bo nic rownie pieknego nie przychodzi mi do glowy.

    OdpowiedzUsuń
  7. 1,3,4,6 :) Lubię odkrywać nowe blogi, tym razem dzięki Tobie. Merci :)

    OdpowiedzUsuń
  8. 1,3,4,6 :) Lubię odkrywać nowe blogi, tym razem dzięki Tobie. Merci :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękny pierścionek :)
    Ala ciasto z buraków?? Ciekawa jestem efektów...

    OdpowiedzUsuń
  10. Obie sowy bardzo mi się podobają :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Aniu, muszę przyznać, że nie jestem tu po raz pierwszy. Od dawna zaczytuję się w Twoim blogu. Uwielbiam siadać i czytać Twoje słowa. Twoje historie. Twoje marzenia.
    Lubię Twoje vintage'owe przepisy.
    I te nowatorskie.
    Uwielbiam oglądać Twoje zdjęcia.
    Szczególnie fotografia kulinarną.
    Kompozycje, kolory...
    Ogromie lubię Twój styl. Chociażby gadżety, porcelanę, zastawy ... Dzisiejszy pierścionek, też. Mam kolczyki, ale ciut inne - sowy.
    I lubię też ten cykl. W ... lubię :)))
    Zmobilizowałaś mnie, aby napisać.
    Pozdrawiam ciepło! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jest mi niezmiernie miło!
    To ważne wiedzieć, że to, co się pisze, trafia do wrażliwości innych...
    Dziękuję stokrotnie i wiosny wszystkim życzę!

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękna sowa, do kompletu potrzeba jeszcze wisiorek z sową.
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie ;)
    http://ekstrawagancka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Zdradzisz skąd masz ten piękny pierścionek? :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Róża będzie zdecydowanie w mojej pierwszej 3 tego roku, szczególnie, że to historia bardzo podobna do tych, które miały miejsce na Śląsku. Podobne opowiadała mi chociażby babcia. Rzeź jeszcze niestety przede mną, a Nagrodę widziałam na Nowych Horyzontach, była nawet reżyserka, nie wiem czy wiesz, ma polskie korzenie.
    Też robiłam czekoladowe ciasto z burakami, bardzo poleca, efekt jest naprawdę pyszny :)

    OdpowiedzUsuń
  16. podpisuję się pod Twoją listą jak pod swoją, jestem na tak:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Toniu, dziękuję!!! Nie masz pojecia, jak mi miło czytać takie słowa - dziękuję, że napisałaś...

    Made of nothing, poczytaj komentarze powyzej z peanami na temat Twej strony! :)

    Fuchsia, to pierścionek (i dłoń:) siostry, z tego, co pamiętam, kupiła go w HM.

    Pozdrawiam Was ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  18. :)) dziękuję za podzielenie się tymi ulubionymi miejscami:)
    Just

    OdpowiedzUsuń
  19. Czekam na nowy przepis z burakami... tak jak wspominalam ostatnio salatka mi bardzo smakowala!!!!

    OdpowiedzUsuń
  20. Aniu...buraki chodziły za mną, kiedy okazało się, że jestem...w ciąży :)))
    Hmmm...

    Piękne sówki :)
    ściskam cieplutko
    M.

    OdpowiedzUsuń
  21. Czarodziejko, mówisz, masz :)

    He he, Monika, może coś w tym jest ;) Moja buraczana chętka skońćzyła się jakiś tydzień temu, kiedy mnie naszła nieodparta ochota na czekoladę. Z wiadomych powodów :)

    Pozdrowienia ciepłe!

    OdpowiedzUsuń
  22. :) być kobietą, być kobietą... tra la la... kiss!!!
    M.

    OdpowiedzUsuń

Ze względu na ogromną ilość spamu, jaka zalewała blog, musiałam wprowadzić weryfikację obrazkową. Za uciążliwości z tym związane przepraszam.