Ostatni dzień roku.
Przy porannej owsiance z brązowym cukrem rozmyślam nad tym, co nieuchronnie przechodzi do przeszłości i nad tym, co nadchodzi.
W radiu mówią, że postanowienia noworoczne to kompletnie bezsensowna rzecz.
A ja lubię snuć plany, tworzyć kolejne punkty na niekończącej się liście rzeczy do zrobienia i marzyć o moim noworocznym odmienionym obliczu – bardziej aktywnym, pracowitym i zorganizowanym. I nawet jeśli w połowie marca okaże się, że wszystkie postanowienia zniknęły we mgle zapomnienia, nie czuję żalu, bo wiem, że taka jest kolej rzeczy. Snuję plany, które po czasie pękają jak bańki mydlane.
Zeszłego Sylwestra spędziliśmy pod Gdańskiem. Było zimno, biało i trochę bajkowo, z małym strumyczkiem tuż za domem i rudymi kotami na drewnianej werandzie. Sylwestra sprzed dwóch lat spędziłam w dwóch miejscach: ciało bawiło się w gdańskim klubie z mężczyzną, z którym miałam dzielić swe życie, dusza krążyła zupełnie gdzie indziej… Dziś będę w tym samym gdańskim klubie, z duszą i ciałem w jednym miejscu, z czarnym lakierem na paznokciach, w krótkiej sukience ze złotym suwakiem i w ramionach mężczyzny, którego blisko dwumetrowa sylwetka dwa lata temu przysłoniła mi życie. Jak dobrze.
Dziwnie się czuję ostatniego dnia roku.
Tak naprawdę oprócz dwóch cyferek w dacie nic się nie zmienia, a jednak myśli krążą szybciej niż zwykle, przez głowę przelewa się więcej wspomnień, a ja częściej niż zazwyczaj zastygam z wzrokiem utkwionym na błękitnej ścianie. Jestem taka sama, a jednak z każdą minutą trochę inna, bo całkiem niezależnie od mej woli, rodzi się we mnie jakaś nadzieja i ciekawość: jaki będzie ten rok? Słodko-gorzki, jak jego poprzednik? Zaskakujący? Wyczerpujący?

Czekam na Nowy Rok jak na otwarcie prezentu. Czas pokaże, co będzie w środku.
Oby jak najwięcej niespodzianek.
Czego sobie i Wam życzę.

PS Dwa zdjęcia powyżej przedstawiają część rozmaitości od grona dobrych duchów. Dziękuję Wam dziewczyny... Każda paczuszka była dla mnie niesamowitym zaskoczeniem. Jesteście wielkie!
W radiu mówią, że postanowienia noworoczne to kompletnie bezsensowna rzecz.
A ja lubię snuć plany, tworzyć kolejne punkty na niekończącej się liście rzeczy do zrobienia i marzyć o moim noworocznym odmienionym obliczu – bardziej aktywnym, pracowitym i zorganizowanym. I nawet jeśli w połowie marca okaże się, że wszystkie postanowienia zniknęły we mgle zapomnienia, nie czuję żalu, bo wiem, że taka jest kolej rzeczy. Snuję plany, które po czasie pękają jak bańki mydlane.
Zeszłego Sylwestra spędziliśmy pod Gdańskiem. Było zimno, biało i trochę bajkowo, z małym strumyczkiem tuż za domem i rudymi kotami na drewnianej werandzie. Sylwestra sprzed dwóch lat spędziłam w dwóch miejscach: ciało bawiło się w gdańskim klubie z mężczyzną, z którym miałam dzielić swe życie, dusza krążyła zupełnie gdzie indziej… Dziś będę w tym samym gdańskim klubie, z duszą i ciałem w jednym miejscu, z czarnym lakierem na paznokciach, w krótkiej sukience ze złotym suwakiem i w ramionach mężczyzny, którego blisko dwumetrowa sylwetka dwa lata temu przysłoniła mi życie. Jak dobrze.
Dziwnie się czuję ostatniego dnia roku.
Tak naprawdę oprócz dwóch cyferek w dacie nic się nie zmienia, a jednak myśli krążą szybciej niż zwykle, przez głowę przelewa się więcej wspomnień, a ja częściej niż zazwyczaj zastygam z wzrokiem utkwionym na błękitnej ścianie. Jestem taka sama, a jednak z każdą minutą trochę inna, bo całkiem niezależnie od mej woli, rodzi się we mnie jakaś nadzieja i ciekawość: jaki będzie ten rok? Słodko-gorzki, jak jego poprzednik? Zaskakujący? Wyczerpujący?
Czekam na Nowy Rok jak na otwarcie prezentu. Czas pokaże, co będzie w środku.
Oby jak najwięcej niespodzianek.
Czego sobie i Wam życzę.
PS Dwa zdjęcia powyżej przedstawiają część rozmaitości od grona dobrych duchów. Dziękuję Wam dziewczyny... Każda paczuszka była dla mnie niesamowitym zaskoczeniem. Jesteście wielkie!
I dla Ciebie najlepsze życzenia!
OdpowiedzUsuńAch, sylwester pod Gdańskiem. Moje wymarzone miasto, które zachwyciło mnie od pierwszego razu.
A ja uważam ze postanowienia szlifują nasze charaktery i są dobrą motywacją do działania. Co roku obiecuję sobie wiele i może jeszcze nigdy wszystko się nie udało ale przynajmniej połowa. I to mnie cieszy :)
Pozdrawiam
Aniu, zaszyłam się w Twoich myślach na te kilka chwil.
OdpowiedzUsuńPrzewrotność życia uderza do głowy jak szampan - i kocham to uczucie!
Cieszę się, że Nowy Rok przywitasz w ramionach, które stworzone są właśnie dla Ciebie.
Wielu dobrych dni Kochana!
Jak byłoby nudno na świecie gdyby nie było baniek mydlanych i iskierek, choć żyją tak krótko...
Całuski
M.
No i zrobiło się sentymentalnie, a ja się teraz tego boję.
OdpowiedzUsuńUciekam przed przeszłością, wyglądam w przyszłość i trwam w zawieszeniu teraźniejszości.
Pięknego nadchodzącego roku Truskaweczko! :)
Aniu jak zwykle pieknie:)
OdpowiedzUsuńTez dzisiaj jadlem owsianke i tez myslalem hehe.
Zycze Ci oby niespodzianki 2010-tego byly tylko pozytywne. Ja mam dosyc niespodzianek po 2009 wiec zegnam go ozieble...strasznie byl on dla mnie pokrecony. Super zabawy zycze Tobie i Dwumetrowemu:)
Aniu szczęścia w Nowym Roku:) dużo miłości i smacznego jedzenia ;)
OdpowiedzUsuńoby 2010 był dla Was rokiem samych przyjemności :)
no i udanej zabawy :D
Aniu,
OdpowiedzUsuńI ja kocham to uczucie wyglądania co czeka za rogiem Nowego.
Twoja historia z Ukochanym, przewrotność losu, którą doskonale rozumiem. Ważne, że ułożyło się tak jak miało. I niech tak zostanie:)
Wszystkiego truskawkowego w Nowym Roku! Cokolwiek sobie pod tym słowem ukryjesz:)
szczęśliwego Nowego Roku
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku Aniu! Do zobaczenia w 2010!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam radośnie,
E.
Aniu i ja spogladam w Nowy Rok z taka sama nadzieja jak Ty i tez snuje sobie plany, z ktorych przewaznie nic nie wychodzi. Moze w tym roku bedzie inaczej?
OdpowiedzUsuńTego wlasnie zycze i Tobie i sobie. Niech to bedzie wspanialy rok, pelen szczescia i milych niespodzianek.
pozdrawiam
Nie stawiam przed sobą noworocznych wyzwań. Nie podejmuję postanowień. Wolę zmieniać wszytko na lepsze na bieżąco...
OdpowiedzUsuńA Tobie, Aniu, życzę, żeby Twoje marzenia po prostu się ziściły. By Nowy Rok przyniósł ze sobą to, czego od niego oczekujesz.
I byś już każdego Sylwestra spędzała z właśnie TYM mężczyzną.
Pozdrawiam gorąco!
Dziękuję i życzę wielu miłych chwil i dni w Nowym Roku :)
OdpowiedzUsuńAniu, z takim optymistycznym nastawieniem nowy roku musi być dobry. A nawet jeszcze lepszy od tego, który mija.
OdpowiedzUsuńZdrowia i miłości Ci Aniu życzę. Wtedy marzenia jakoś łatwiej się spełniają:)
I wspaniałej zabawy w krótkiej sukience i z czarnymi paznokciami:)
Uściski!:)
D.
Aniu WSPANIAŁEGO I SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!!!
OdpowiedzUsuńA postanowienia są po ty by czasem ich nie spełniać...ale warto mimo to stawiać jakieś zadania ...to mobilizuje.
Całusy sylwestrowe!
Aniu, piszesz tak ,że ściska mi się serce. Zyczę Ci wspaniałego Nowego Roku, szczęścia, zdrowia i spełnienia marzeń!:))
OdpowiedzUsuńPs. Nie lubię robić podsumowań i wiesz...chyba nawet nie umiem;)
Pozdrówki:)
Będzie piękny. Inny, nowy i dobry.
OdpowiedzUsuńI ciągle niebieski :)
Wszystkiego najlepszego Aniu!
Aniu, oby 2010r. obfitowal w wiecej takich niespodzianek :)
OdpowiedzUsuńAniu, to ja Ci życzę wielu niespodzianek na ten Nowy 2010 Rok - ale samych dobrych! Mnóstwa życzliwości, energii - wszystkiego dobrego - zrealizowania planów chociaż tych najważniejszych, zdrowia, radości i żebyś pod koniec przyszłego roku znów mogła powiedzieć "Jak dobrze" :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco :)))
Najlepszego! :)
OdpowiedzUsuńcudownych chwil w Nowym Roku Aniu Truskawkowa :)
OdpowiedzUsuńpiękne kolczyki! uwielbiam takie, sama mam niezłą kolekcję:P
cudownych chwil w Nowym Roku Aniu Truskawkowa :)
OdpowiedzUsuńpiękne kolczyki! uwielbiam takie, sama mam niezłą kolekcję:P
Wiesz co, inaczej się poczułam po przeczytaniu Twoich słów, w jak najlepszym tego słowa znaczeniu :))
OdpowiedzUsuńczuję, że dla mnie to też może być dobry rok (zwłaszcza, że dziś śniły mi się malinowe konfitury)
Myślę, że w Nowym Roku wydarzy się coś ogromnie dla Ciebie ważnego, a kiedy się tym pochwalisz napiszę, czy to to co miałam na myśli :))
wszystkiego dobrego!!!
a dziś baw się w najlepsze :)
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)
OdpowiedzUsuńMiłej, wesołej zabawy :-)
OdpowiedzUsuńAniu, wszystkiego dobrego w Nowym Roku! Niech ten rok przyniesie ze soba tylko same dobre dni, duzo milosci i usmiechu. I szampanskiej zabawy!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
dziękuje :*
OdpowiedzUsuńżycze Tobie (i sobie też) spełnienia choć 1 z noworocznych postanowień :*
Aniu, życzę Ci szczęśliwego Nowego Roku!
OdpowiedzUsuńJa w tym roku wyjatkowo nie myslalam o tym co sie konczy ani o tym co byc moze ten rok przyniesie... Nie wiem juz, czy to oznaka starzenia sie, czy wrecz przeciwnie? ;)
OdpowiedzUsuńZycze Ci Aniu, by ten Nowy Rok przyniosl Ci to wszystko, o czym marzysz i by udalo Ci sie zrealizowac jak najwiecej tych noworocznych postanowien :)
Pozdrawiam serdezcnie!
Aniu, w takim razie życzę Ci, by nowy rok był wyczerpujący. I by był zaskakujący, ale tylko pozytywnie zaskakujący. :) I sukcesów w pracy Ci życzę. Wszystkiego dobrego Aniu! :*
OdpowiedzUsuńA w bańkach mydlanych zawsze jakąś przyszłość można zobaczyć...
OdpowiedzUsuńWszelkich spełnień, Aniu!
Dziękuję Wam za wszystkie słowa. Oto jesteśmy już w 2010 roku! :)
OdpowiedzUsuńAniu :) uśmiechu na dobranoc i uśmiechu na dzień dobry Ci życzę. Każdego dnia pięknego. Pozytywnie zaskakującego. Szczegółów, tworzących niesamowitą całość.
OdpowiedzUsuńI dalszego nas zauraczania.
Aniu życzę Ci by ten rok był bardziej słodki :) taki jak letnie słoneczne truskaweczki :)
OdpowiedzUsuńserdecznie pozdrawiam
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku Aniu!;*
OdpowiedzUsuńsciskam
Aniu Miła,
OdpowiedzUsuńpiękna wiele w kolejnym roku. Czasu na kontemplację i zadumę sporo. Wyzwań i permanentnego przekonania, że kończące się dni mijają tak, jak chciałaś.
ps. dzisiaj przyglądałem się książce Sontag przez witrynę. Mam nadzieję ją wkrótce przeczytać. Fascynuje mnie też historia jej życia. Póki co u mnie króluje Waldorff. Niestety już kończę książkę i wolne mi się kończy.
Aniu, jak zwykle :) pięknie napisałaś to, o czym pewnie wiele z nas myśli. Mam nadzieję, że zabawa sylwestrowa była udana i, że właśnie rozpoczynasz bardzo udany rok (czego Ci życzę). Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie - muffingirl
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku ;-)
OdpowiedzUsuńAni i oby ten rok był wyczerpująco-zaskakujący ;-)
Pozdrowienia z zaśnieżonej, bajecznej wręcz Warszawy - Dorota i Roxi
Wszystkiego dobrego w nowym roku:) i żebyś nigdy nie przestawała pisać tak pięknie życzę bardziej sobie niż Tobie;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplo.
Kochana... wielka to ja jestem, prawie 1,80 m :P
OdpowiedzUsuńcieszę się, że udało mi się wywołań na Twojej twarzy uśmiech. Mam nadzieję, że właśnie taki uśmiech będzie Ci towarzyszył przez cały 2010 rok :)
wybacz przerwę korespondencyjną, ale jakiś ciężki czas mam. Gorszy niż zwykle. Powoli wracam :)
:*
Zwykle pod koniec roku robię małe podsumowanie, zawierające tylko te dobre rzeczy. No więc trochę ich było, udało mi się zrealizować parę fajnych marzeń ale w sumie taki to był sobie rok, w każdym razie, na pewno lepszy od poprzedniego, w pewnym sensie.
OdpowiedzUsuńKilka postanowień na ten nowy zdążyłam złamać zanim się zaczął, ale jak zwykle główny problem jest taki sam: nie wiem, co właściwie chcę osiągnąć.
Więc wszystkiego dobrego w 2010 roku!
Dziękuję Wam za życzenia :)
OdpowiedzUsuńMichale, ksiązka S. Sontag polecać nie trzeba, to wiadomo. Smakuję ją powoli, z resztą naraz pewnie nie da się jej przeczytać, bo zbyt wiele tu waznych myśli, by pochłonąć i przetrawić to naraz.
Fajnie mas z tymi Dobrymi Duchami:)
OdpowiedzUsuńI dobrze, że w miłości się układa.
Jeśli chodzi o postanowienia to ja się staram dotrzymywać- to nic ,że na staraniu się zwykle kończy!I tak lubię je planować..
Oby ten rok był udany!
Pozdrawiam.
no, popatrz, a my zazwyczaj w tokfmie zatrzymujemy się na porannych wiadomościach gospodarczych ;) a rzeczy: wszystkiego smacznego w nowym roku, Aniu! :)
OdpowiedzUsuńI ja lubię plany noworoczne, lubię patrzeć co się z nimi dzieje w ciągu dni, tygodni i miesięcy ... dużo tego ostatnio było, a teraz czas na kolejne plany.
OdpowiedzUsuńLubię Cię czytać, lubię zaszyć się w Twoich słowach, pozwolić im wyciągnąć z mojej duszy kolejne kawałki do przemyślenia. Dziękuję Ci za to :*
Aniu, mowia ze nie maja sensu noworoczne postanowienia? Co oni pleta ;-) Teraz, gdy po kilkudziesieciu latach pierwszy raz postanowilam sobie cos zaplanowac :-)
OdpowiedzUsuńnadrabiam zaleglosci w czytaniu dopiero dzisiaj, gdybym czytala w Sylwestra, to zakrecila by mi sie lza, tak rzewnie to napisalas...
Mam nadzieje, ze ten Sylwester byl taki jaki mial byc, ze bylas tam na calego i dobrze sie bawilas. Dobre duch mowisz, kochana!
:*