Przepisy z mirabelek - tkemali gruziński sos mirabelkowy

Mirabelki prosto z drzewa

Nie bądź obojętny, adoptuj mirabelkę!


Pierwsza połowa sierpnia to czas, kiedy pojawiają się mirabelki. Najbardziej niedoceniane owoce, ciężko dostać je na targu, za to widać je na chodnikach, jak leżą sponiewierane i wzgardzone. Zawsze mi smutno, gdy mijam taką niechcianą opuszczoną mirabelkę.

A przecież wystarczy tak niewiele, by dać jej trochę szczęścia! Wystarczy koszyk i dwie ręce, by uratować jedno drzewko. Gdyby tak każdy z nas przygarnął jedną mirabelkę, świat byłby pełen zadowolonych z życia drzewek, spiżarnie pełne złotych dżemów, a w domach pachniałoby tartami, crumblami i cobblerami! A więc apeluję: nie bądź obojętny, adoptuj mirabelkę!

Aby nie być gołosłowną powiem, że mam swoją mirabelkę, którą regularnie odwiedzam i coś czuję, że jeszcze trochę i zacznę się do niej tulić, by jej podziękować za kilogramy owoców, jakimi mnie obdarowuje.

Przepisy z mirabelek znajdziecie tutaj (klik). Szczególnie zachęcam Was do pieczenia ciast z tymi kwaskowatymi owocami, świetnie pasują do kruchego albo umieszczone pod kruszonką.

Mirabelki w Kukbuku

W najnowszym numerze KUKBUKA dałam wyraz swej mirabelkowej miłości i przygotowałam dwie pyszne rzeczy: magdalenki z mirabelkami i mirabelkowego cobblera. Nie wystarczyło miejsca na tkemali, czyli gruziński sos z mirabelek, więc dzisiaj podzielę się z Wami tą recepturą. Tkemali to taki ostro-słodki chutney, świetnie pasuje do wyrazistych serów (gorgonzola, lazur), ryb czy mięs.

Kukbuk - zdjęcia

I jeszcze słówko o sesji dla Kukbuka: oprócz mirabelek, znajdziecie też przepisy z owocami pigwowca (bananowy chlebek razowy z karmelizowanymi pigwami, ciasteczka migdałowe z imbirem i pigwą, kurczak pieczony z pigwą i ziołami) oraz papierówkami (obłędny tort bezowy z musem jabłkowym, orzechami laskowymi i karmelem, grzanki z serem pleśniowym, jabłkiem curry i migdałami oraz syrop jabłkowo-kardamonowy). 

Ta sesja dla Kukbuka była dla mnie niezwykła, wspominam ją z rozczuleniem - ostatnie zdjęcia robiłam na tydzień przed terminem porodu, rok temu. Pamiętam, że gdy fotografowałam na kuckach pigwowca, Tomek musiał mi pomagać wstać, bo nie miałam siły samodzielnie przybrać pionowej pozycji.

Gruziński sos tkemali


SOS TKEMALI


2 słoiczki 

5 ząbków czosnku
1 łyżeczka soli
½ kg mirabelek (najlepiej lekko niedojrzałych)
szczypta cynamonu
3 goździki zmiażdżone w moździerzu
½ łyżeczki ziaren kolendry zmiażdżonych w moździerzu
¼ łyżeczki chili w proszku
1 łyżeczka cukru

Czosnek rozcieramy z solą. W rondlu o grubym dnie podgrzewamy mirabelki, aż zmiękną i miąższ zacznie oddzielać się od pestek. Wówczas wybieramy pestki (można przetrzeć przez sito), a miąższ pozostawiamy w rondlu. Dodajemy pozostałe składniki i podgrzewamy na wolnym ogniu, mieszając co jakiś czas.

Gdy sos zgęstnieje, przelewamy do wyparzonych, gorących słoików. Zakręcamy je mocno i ustawiamy do góry dnem do ostygnięcia.

Tkemali świetnie smakuje z daniami z grilla, pasuje do ryb, mięs i pieczonych warzyw.

Mirabelki na drzewie

Etykiety: , , , , , ,