#6 Przepisy na jedną rękę: pulled pork, czyli rwana wieprzowina

Rwana wieprzowina z czosnkiem i papryką

Weszliśmy w nową fazę gotowania, bo coraz częściej jemy całą rodziną te same posiłki. Na przykład gotując pomidorową, odkładam dla Olka porcję bez śmietanki i soli (a dokładam mu porcję indyczego mięsa), a naszą doprawiam na koniec. Wczoraj jedliśmy soczewicę w pomidorach z mleczkiem kokosowym i ryżem jaśminowym - wersja dla dorosłych miała więcej kuminu, a do tego pieprz i sól. Owsiankę gotuję na dwa rondelki - na wodzie dla Ola, na mleku dla nas.

I w zasadzie bardzo rzadko robię coś, co jemy sami, bo przygotowywanie posiłków dla Ola jest mocno absorbujące i nie mam czasu na więcej. Zwłaszcza, że jeśli mam wolną chwilę, gotuję na potrzeby książki, która powoli nabiera kształtów.

Ale w chwilach przypływu supermocy, kiedy decyduję się wykorzystać wolną chwilę na krzątaninę po kuchni, nie czytanie/sprzątanie/leżenie na tarasowej huśtawce, robię coś ekstra. Ostatnio był to pulled pork, czyli rozpływające się w ustach, długo pieczone mięso o posmaku wędzonej papryki. Cudowne na ciepło i na zimno, w kanapce i podjadane paluchami prosto z blaszki. Kluczem do sukcesu jest niska temperatura i naprawdę długi czas pieczenia - najlepiej wstawić mięso do piekarnika na noc. Nocne pieczenie to z resztą bardzo dobra opcja dla mam, bo nie trzeba wówczas robić barykad przy piekarniku...


Pulled pork od lat robię z tego samego przepisu Moniki Waleckiej z jednego z pierwszych numerów Kukbuka (klik). Przygotowanie tego mięsa zajmuje chwilę, potem robi się samo, więc to doskonały przepis na jedną rękę, do zrobienia z dzieckiem pod pachą lub pod nogami. Inne przepisy z tego cyklu (crumble truskawkowe z płatkami owsianymi i olejem kokosowym i chia, babeczki podwójnie czekoladowe, pyszna granola, zielony sos tahini i obłędne ziemniaki w kratkę) znajdziecie tutaj (klik).

Na zdjęciach pulled pork pozuje między bułeczkami hamburgerowymi pieczonymi przez moją siostrę Magdę, z przepisu Liski, który znajdziecie tutaj (klik).

PULLED PORK, czyli rwana wieprzowina


2 łyżki wędzonej papryki
4 łyżki oliwy
4 ząbki czosnku
1 kg łopatki wieprzowej
sól (ok. 1,5 łyżeczki)

Paprykę mieszam z solą, oliwą, zmiażdżonym czosnkiem (bez łupinek). Tą papką nacieramy wieprzowiną, owijamy folią i wstawiamy do lodówki na kilka godzin. Następnie układamy mięso na blaszce do pieczenia i przykrywam folią aluminiową, wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 90 st. C. i pieczemy 9 godzin (minimum 7, choć po 3 jest już gotowe - im dłużej pieczemy, tym delikatniejsze mięso). Po upieczeniu odstawiamy do ostygnięcia na pół godziny, po czym, kiedy mięso zachowało jeszcze ciepło, rozdzielamy widelcem na cienkie włókna. Przechowujemy w zamykanym pojemniku w lodówce.

A dla ambitnych mam jeszcze:

 BUŁECZKI HAMBURGEROWE


przepis tutaj (klik). 

Łatwe bułki hamburgerowe

Etykiety: , , , , , , , ,