W domu smutki przepędzam wałkując kulki ciasta na parathas, nadziewane placki o indyjskiej proweniencji.
Nadzienie, które do nich przygotowuję, odbiega od propozycji, jakie znaleźć można w książce "Szczypta smaku - Indie", opiera się bowiem na fasoli wrzawskiej. Ugotowałam ją w orientalnym stylu: z mleczkiem kokosowym, curry, czarnuszką i chilli. Pierwszego dnia jedliśmy ją w formie gulaszu, a drugiego jej pozostałościami nadziałam wyżej wspomniane placuszki.
ORIENTALNY GULASZ Z FASOLI WRZAWSKIEJ
1 woreczek fasoli wrzawskiej ChNP
1 puszka mleka kokosowego (250 ml)
2 łyżki żółtej pasty curry (może być zielona)
1/2 łyżeczki ziaren czarnuszki
1/2 łyżeczki ziaren kuminu
1 mała papryczka chilli, posiekana
1 ząbek czosnku
1 średnia cebula, drobno pokrojona
sól i pieprz do smaku
2 łyżki oleju rzepakowego
świeża kolendra do posypania
Fasolę umieszczamy w dużym garnku i zalewamy zimną wodą. Odstawiamy na noc do namoczenia. Następnego dnia odcedzamy pozostałą wodę, zalewamy świeżą wodą i gotujemy (bez solenia!) do miękkości, co trwa długo, bo fasola jest duża - ok. 1 godziny. Pod koniec gotowania dodajemy do fasoli łyżeczkę soli.
W garnku o grubym dnie rozgrzewam olej i wrzucam nań kumin, czarnuszkę i pastę curry, podsmażam chwilę, aż przyprawy zaczną pachnieć. Dodaję cebulę i czosnek, podsmażam. Następnie dodaję odcedzoną, ugotowaną fasolę, chilli i zalewam całość mleczkiem kokosowym. Do fasoli dolewam około 1/2-1 szklankę wody, tak, aby cała fasola była zakryta. Dosalam. Duszę na małym ogniu przez 10-15 minut, aż fasola wchłonie nieco płynów. Podaję z ryżem lub plackami pszennymi usmażonymi wg przepisu poniżej (bez nadzienia). Przed podaniem posypuję świeżą kolendrą lub pietruszką.
Fasolę, która zostanie na drugi dzień, można rozrzedzić wodą albo potraktować jako nadzienie do placków parathas.
NADZIEWANE PARATHAS (indyjskie podpłomyki)
200 g mąki pszennej
200 g mąki razowej
1 łyżeczka soli
290 ml wody, letniej
4 łyżki oleju/masła klarowanego, roztopionego
olej rzepakowy do smażenia
na nadzienie:
fasolka curry z przepisu powyżej
Mąki i sól przesiewam do miski, dodaję 2 łyżki oleju (masła) i 290 ml wody, zagniatając ciasto do miękkości. Następnie, na oprószonym mąką blacie, ugniatam ciasto przez kolejne 5 minut. Formuję z ciasta kulkę, wkładam do miski i odstawiam na pół godziny.
Następnie dzielę ciasto na 14 porcji i każdą z nich rozwałkowuję na cienki placek (średnica ok. 15 cm). Na każdym z nich rozsmarowuję 2 łyżki nadzienia fasolowego, składam na pół, a następnie znów na pół. Tak przygotowany placek smażę na mocno rozgrzanej patelni z dwóch stron (po ok. 2 minuty z każdej).
Uwaga: następnym razem nadzienie zmiksuję, by było gładkie - wówczas placki lepiej wyglądają i łatwiej się je smaży.
Uwagi:
1. O fasoli wrzawskiej ChNP poczytacie tutaj.
2. Pomysł na gulasz - z głowy. Przepis na placki z w/w "Szczypty smaku. Indie" - bardzo lubię tę serię książek, polecam miłośnikom orientalnych smaków.
* wszystkie wiadomości dot. willi zaczerpnęłam z tego artykułu na portalu trójmiasto.pl;