Cztery raz "es", czyli Targ Śniadaniowy w Sopocie



Dzisiaj zaserwuję Wam dużo zdjęć, mało słów.

W skrócie można to ująć tak: 3 x S: Sopot, sobota, smaki. A w zasadzie 4 x S: Sopot, sobota, smaki, słońce, czyli pierwszy Targ Śniadaniowy w Trójmieście

I jeszcze "t" jak tłumy, które przybyły na teren niewielkiego ogrodu okalającego Muzeum Sopotu w poszukiwaniu pyszności. A tych było niemało, bo Targ Śniadaniowy to:

...jadalne kwiaty od Zosi z Ogrodnictwa Lawenda...



... obłędna baklava, chleby prosto z Piekarni Kurpiowskiej Serafin...


... jajecznica, nabiał, warzywa z gospodarstwa Od Kaszuba, niezwykłe wyroby z Kalinówki - Wzgórza Dylewskie (np. pyszne pasztety czy wątróbki z pstrąga, które zyskały miano najlepszej potrawy Warmii, Mazur i Powiśla na stołach Europy), hiszpańskie tapasy, soki z aronii i jabłek, wegespecjały z Muka Baru, pierogi z Novej Pierogovej...
 
Zioła z Ogrodnictwa Lawenda, chleby z piekarni Serafin, baklava od Ottomańskiego Specjału i listki nasturcji od Lawendy;

... czy sery od naszej starej znajomej - Kaszubskiej Kozy.

W lewym górnym rogu FAFERNUCHY, czyli kurpiowski wypiek z marchewką, poniżej sery od Kaszubskiej Kozy, a obok nich specjały z Kalinówki;

Od nadmiaru pyszności można stracić głowę, co z resztą niektórym się przytrafiło (vide zdjęcie poniżej).

Etykiety: ,