Bella mirabella (dżem z żółtej mirabelki + dżem z czerwonej mirabelki)



W naszym ogrodzie rosła kiedyś mirabelka. W zasadzie nie jedna, a kilka, bo pamiętam, że zbierałyśmy z mamą zarówno żółte, jak i czerwone owoce, z których powstawał później kwaskowaty dżem.

Kiedy mirabelki zostały ścięte, moja tęsknota za kwaśnym dżemem z roku na rok narastała. Nic nie było w stanie zastąpić jej specyficznego smaku, żadne dżemy i galaretki porzeczkowe czy nawet kwaśne powidła wiśniowe.

Co roku mijałam dziesiątki niechcianych owocujących drzewek, tysiące gnijących owoców. Takie marnotrawstwo! Mirabelka to najsmutniejszy owoc świata. Zapomniany, niedoceniany, zepchniętych na margines świadomości. W Polsce nie sposób go kupić w warzywniaku, nie znajdzie się go w menu restauracji.

A więc może wspólnie pocieszymy mirabelki?

Ja w ramach podbudowania ego ałyczy, przygotowałam dwa dżemy: z czerwonych i żółtych owoców.

 
DŻEM NR 1: ŻÓŁTA MIRABELKA + TONKA

2 kg mirabelek, waga bez pestek
ok. 1 kg cukru
1 ziarno tonki (opcjonalnie)
2 opakowania żelfixu 2:1

Umyte i wydrylowane owoce mieszam z żelfixem i podgrzewam. Kiedy zaczną się gotować, dodaję cukier, starte ziarenko tonki i mieszam dokładnie. Gotuję ok. 4 minuty od ponownego zagotowania. 

Gorący dżem przekładam do wyparzonych, suchych, gorących słoików i od razu zakręcam. Nie wymaga pasteryzowania.

Bez żelfixu:

1 kg mirabelek
ok. 600 g cukru
+ ulubiona przyprawa

Postępuję jak wyżej, z tym że gotuję dżem ok. 2-3 godzin, aż zgęstnieje. Najpierw gotuję mirabelki na większym gazie, gdy soki nieco się zredukują, zmniejszam go. Najlepiej gotować ratami, przez dwa dni np. po 30 minut. Podczas podgrzewania należy pamiętać o mieszaniu!

Taki dżem pasteryzuję zgodnie ze wskazówkami z przepisu poniżej.



DŻEM NR 2: CZERWONA MIRABELKA + BRĄZOWY CUKIER

2 kg mirabelek, waga bez pestek
ok. 1 kg  brązowego cukru albo więcej, w zależności od gustu
sok z połówki cytryny

Owoce, sok i cukier umieszczam w dużym garnku o grubym dnie. Kiedy masa się zagotuje, zmniejszam gaz i gotuję na małym ogniu 1 godzinę, mieszając co jakiś czas drewnianą łyżką. W trakcie gotowania zbieram pojawiające się na powierzchni szumowiny. Próbuję masę, jeśli jest zbyt kwaśna, dosładzam. Zdejmuję z ognia, przykrywam, zostawiam na noc.

Następnego dnia wstawiam na gaz i gotuję ok. 1 godziny, co jakiś czas mieszając dżem drewnianą łyżką. Robię próbę dżemu, wylewając na talerzyk łyżeczkę masy, jeśli po wystygnięciu nie będzie się rozlewać, a trochę stężeje, dżem jest gotowy. Jeśli się rozlewa, gotuję jeszcze jakiś czas (po pół godziny znów robię test). Można też odłożyć gotowanie na trzeci dzień.

Gotowy, gorący dżem przekładam do wyparzonych, suchych i gorących słoików. Zakręcam szczelnie nakrętki, po czym pasteryzuję na sucho, w piekarniku: zakręcone, gorące słoiki (tuż po ich napełnieniu) wkładam do piekarnika rozgrzanego do 120 st. C. i „piekę” 20 minut. Po tym czasie wyłączam piekarnik, uchylam drzwiczki, pozostawiając w nim słoiki do całkowitego ostudzenia.


 Uwagi:

1. Przepis na dżem nr 1 pochodzi od Szellki. Od siebie dorzuciłam ziarno tonki, niezwykle aromatyczną przyprawę (można zastąpić ją wanilią albo w ogóle zen zrezygnować).

Ten dżem musiałam przygotować szybko, bo wyjeżdżałam, więc skorzystałam z błyskawicznego przepisu Szellki z żelfixem, poczytawszy uprzednio nieco na temat cukru żelującego. Oczywiście zdania na jego temat są podzielone, więc użycie takiego dodatku to indywidualna decyzja każdej osoby. Ja nie jestem spożywczym ekstremistą, używam czasem proszku do pieczenia, jem lody w McDonald's, nie ufam żadnym skrajnościom i wierzę w siłę zdrowego rozsądku. Z dodatkiem cukru żelującego przetwory rzeczywiście robią się błyskawicznie, a konsystencja i smak dżemu jest świetny.

2. Dżem nr 2 zrobiony został na oko. Smażyłam go jak powidła, przez dwa dni, bo mirabelki puściły dużo soku. Stąd też jego ciemna barwa. W trakcie smażenia dodawałam cukru, bo masa była zbyt kwaśna, więc proporcje cukru i owoców tak naprawdę powinny zależeć od Waszych kubków smakowych. Wskazówki dotyczące pasteryzacji zaczerpnęłam od Bei.


3. Dżem nr 1 można przygotować metodą tradycyjną i vice versa, dżem nr 2 można przygotować z dodatkiem  cukru żelujacego (będzie się robił szybko i zachowa jaśniejszą barwę).

Etykiety: , , , ,