Resztki śniegu
zniknęły, nie licząc sinych brył na poboczach. Spacerujemy brzegiem
morza, które zlewa się dziś z szarością dnia. Mijamy stada łabędzi, kaczek,
rybitw i mew, zasilanych przez spacerowiczów resztkami suchego chleba. Popołudnie
przesuwa się w zwolnionym tempie.
W drodze
powrotnej zaczyna kropić deszcz. O tym, że mamy zimę, ostatnie skrawki 2012
roku, przypominają mi ozdobione światełkami choinki i smętne pozostałości po
świątecznych stoiskach. Wygląda na to, że Nowy Rok przywitamy marząc o śniegu.
I choć nalewka
pomarańczowo-kawowa najlepiej smakuje, kiedy za oknem biało, jej cytrusowy aromat
i kofeinowa nuta stanowią dobry kopniak na poszarzałą końcówkę roku.
A teraz wznoszę kieliszek za Wasze zdrowie, dziękuję za wszystkie świąteczne życzenia i życzę dużo dobrego w 2013 roku!
NALEWKA
POMARAŃCZOWO-KAWOWA
6 pomarańczy
kilkadziesiąt ziaren
kawy
1/2 kg cukru
1/2 l wody
1/2 l spirytusu
skórka starta z
1 pomarańczy
Słój na umieszczenie
nalewki
Pomarańcze szoruję
w gorącej wodzie. Robię w owocach otwory (kilkanaście na pomarańczę), a w każdy
z nich wtykam całe ziarenko kawy (ma wejść głęboko w pomarańczę). Cukier
rozpuszczam we wrzącej wodzie, a gdy się ostudzi, wlewam doń spirytus.
W słoju układam
pomarańcze i skórkę otartą z jednej pomarańczy, zalewam je przygotowaną
mieszanką. Słój zakręcam na min. 14 dni (najlepiej na 28 dni). Po ok. 7 dniach
mieszam nalewkę delikatnie.
Uwagi:
1. Przepis na
nalewkę pochodzi z KUKBUKA, z moimi modyfikacjami. Nalewkę robiłam z 1/2 składników. Aby wzmocnić cytrusowy
posmak nalewki, wrzuciłam do niej skórkę otartą z jednej pomarańczy.
2. Nalewka
smakuje jak święta, cytrusami i kawą. Pyszna, choć kto lubi wyłącznie owocowe
nuty w nalewkach (a znam takich), nie zakocha się w niej.
Etykiety: alkoholowe, cytrusy, kawa, na słodko, nalewki, napoje, pod choinkę, pomarańcze, święta