Najpierw były niezdarne wystąpienia, recytacje wierszyków i laurki. Najbardziej zapamiętałam przedstawienie, w którym grałam
czarną plamę brudu. Bardzo surrealistyczne, nieprawdaż?
Potem, na technice, robiliśmy zakładki do książek z motywem znaków drogowych, obłożone przezroczystą folią i obszyte żółtym ściegiem. Były jeszcze „portomanetki”* ze skaju, obrazki z kolorowych okładek do książek, koszyczki z mydełek, ale największą furorę zrobiła
patera na owoce z puszki i sznurka. Mistrzostwo rękodzieła, pomnik recyklingu: pokrojona puszka z misterną plecionką z białego plastykowego sznurka do prania.**
Potem przyszły książki i kwiaty. Czasem mamcia dostawała sznur korali.
A dziś chciałabym po prostu zaciągnąć ją do kuchni, powiedzieć:
Siadaj, zrobię Ci coś pysznego***, dać buziaka, bukiecik konwalii i zabrać się do pracy.
RABARBAR PIECZONY W WINIE
1/2 kg rabarbaru
1/4 szklanki cukru (można dać go trochę mniej)
1/4 szklanki półwytrawnego białego wina
1 laska wanilii
Rabarbar obieram ze skórki i kroję w słupki albo w kilkucentymetrowe cząstki. Z wanilii wydłubuję ziarenka (pustą laskę zużywam do aromatyzowania cukru). Mieszam wszystkie składniki: rabarbar, ziarenka wanilii, wino i cukier, przekładam do żaroodpornego naczynia.
Piekę przez pół godziny w temperaturze 180st. C., w połowie czasu pieczenia delikatnie mieszam rabarbar.
Uwagi:
1.
Przepis na pieczony rabarbar zauważyłam u mistrzyni prostych przepisów, Molly Winzenberg. Od razu wiedziałam, że to jest to!
Po upieczeniu rabarbar nabiera niesamowitej delikatności. Rozpływa się w ustach, jest taki… kobiecy. Miękki, waniliowy i różowy. Delikatny jak majowy poranek i zapach konwalii. Naciągane? Wcale nie, on naprawdę taki jest!
A po zjedzeniu w naczyniu pozostaje warstwa różowego, waniliowo-rabarbarowego syropu z kropeczkami wanilii i posmakiem wina. Maczam w nim palce i je oblizuję.
2. Pysznie musi smakować taki
rabarbar w towarzystwie gałki dobrych waniliowych lodów albo z keksem bitej śmietany. W wersji light ze zmrożonym jogurtem naturalnym (jadłam właśnie z jogurtem).
Piękny, prosty przepis. Molly, jesteś wielka!
*jak nazywała je moja pani od techniki;
**moja siostra Magda, która miała wtedy jakieś 6 lat, zakochała się w tym dziele od pierwszego wejrzenia i po dziś dzień wspomina paterkę, która przez dłuższy czas ozdabiała jej półeczkę;
***rabarbar pieczony w winie :)