Głodni zielonego



"A tutaj znowu wiosna się rodzi
tysiącem kolorów rozkwita
w ogrodzie
ptaki nie dają spać
By poczuć, że coś na lepsze
się zmienia
by zasiać w sobie trochę nadziei
kupiłam zielony płaszcz" -

to fragment piosenki Anity Lipnickiej (z bardzo lubianej przeze mnie płyty "Wszystko się może zdarzyć").

A ja mogłabym zanucić tak:

A tutaj znowu wiosna się rodzi
tysiącem kolorów rozkwita
w ogrodzie
ptaki nie dają spać
By poczuć, że coś na lepsze
się zmienia
by zasiać w sobie trochę nadziei
zrobiłam zielony farsz.


TARTA ZE SZPINAKIEM, FETĄ I SUSZONYMI POMIDORAMI

na kruche ciasto:

200 g mąki
50 g masła
50 g masła roślinnego (używam Planty - tłuszcz ma być biały, nie żółty)
1 jajko
pół łyżeczki soli

na farsz:
1 opakowanie mrożonego szpinaku w kawałkach
ok. 100 g sera feta
3 ząbki czosnku
5 suszonych pomidorów, pokrojonych w paseczki
4 łyżki kwaśnej śmietany
1 jajko

Najpierw robię kruche ciasto: tłuszcze kroję w kostkę, następnie siekam z resztą składników. Gdy ciasto będzie miało konsystencję bułki tartej, szybko zagniata ciasto i formuję je w kulę. Wkładam do lodówki na pół godziny.

W tym czasie przygotowuję farsz: na 2 łyżki oliwy wrzucam mrożony szpinak i podgrzewam go, aż się rozmrozi. Wrzucam do niego zmiażdżony czosnek, doprawiam szpinak solą i pieprzem (wg uznania, należy jednak pamiętać, że feta, którą dodamy do farszu, jest słona) i duszę przez ok. 10 minut. Zdejmuję farsz z patelni, a gdy przestygnie, mieszam z pokruszoną fetą, śmietaną i rozbełtanym jajkiem i pokrojonymi w kostkę pomidorami.

Nagrzewam piekarnik do 200 st. C. Formę do tarty lub tortownicę (ja użyłam 23 cm) wykładam kruchym ciastem, które nakłuwam widelcem. Podpiekam ciasto 15 minut, następnie wyciągam z piekarnika, nakładam masę szpinakową, którą lekko ubijam widelcem i piekę przez kolejne 30 minut. Gdyby boki ciasta za bardzo się rumieniły, zmniejszam temperaturę do 180 st. C. albo przykrywam je folią aluminiową.

Gotową tartę odstawiam do ostygnięcia.



Uwagi:

1. Kruche ciasto w wersji słonej robię mieszając tłuszcz roślinny z masłem. Jest to pomysł Nigelli Lawson, która twierdzi, ze takie ciasto ma inną kruchość, i jest jakby delikatniejsze. Zgadzam się z nią, choć lubię także "zwykłe" kruche na samym maśle, które ma po prostu intensywniejszy maślany aromat. Uwaga na temat tłuszczu roślinnego: ja używam tego o nazwie Planta, bo wszystkie inne, jakie można kupić, mają wstrętny posmak i żółtą barwę. Jasny tłuszcz roślinny jest neutralny w smaku i zapachu i dlatego dobrze sprawdza się w kruchym słonym cieście, stanowiącym niejako tło dla farszu, który jest tu najważniejszy.

2. Smak szpinaku wyostrza słona feta i kwaskowate, intensywne w smaku suszone pomidory. Całość stanowi bardzo ładną kompozycję, która z pewnością nie jest dla Was niczym zaskakującym. Uznałam jednak, że warto byłoby, gdyby na blogu pojawił się choć jeden przepis na słone kruche ciasto, które tak bardzo lubię. Pamiętajcie, by je odpowiednio posolić, inaczej ciasto będzie mdłe i nijakie (ja trochę za mało posoliłam moje i czegoś tu brakowało).

Będąc przy cieście: już dawno zrezygnowałam z wałkowania ciasta, bo zajęcie to dosyć pracochłonne, wymagające przestrzeni i brudzące co najmniej dwie rzeczy więcej. Zamiast tego kroję schłodzone ciasto w cienkie plastry i wyklejam nimi formę (wraz z brzegami).

3. Tarta jest pyszna zarówno na zimno, jak i na ciepło.

Etykiety: , , , , , , ,