Uwagi:
1.Po raz pierwszy zobaczyłam tę potrawę u
Serwusowej na GP, potem widziałam podobną m.in. u Jamiego O. czy u A. Kręglickiej. Po wielu miesiącach odtworzyłam surówkę z pamięci.
2. Zdjęcia surówki zrobiłam przed dojściem do pewnych wniosków (które poniżej), które pojawiły się u mnie podczas konsumpcji. Po pierwsze:
cebulę trzeba koniecznie kroić w grube krążki. Te cieniutkie, które są na zdjęciu, nie sprawdziły się (później dorzucałam do surówki grube krążki;) i było ich zdecydowanie za mało, podobnie jak i oliwek. W przepisie uwzględniłam właściwe proporcje.
3. Surówka jest dobra i zaskakująca w smaku. Widzę ja jako przerywnik w bardziej sytym obiedzie –
jej świeżość można wykorzystać do „przepłukania” podniebienia między cięższymi posiłkami. Surówkę można wzbogacić
łyżeczką cukru i łyżeczką octu balsamicznego (wówczas mieszamy w/w składniki z oliwą, solą i pieprzem).
Na koniec dodam, że w żadnym ze znanych mi przepisów nie sprecyzowano, jakie oliwki powinny być użyte do tej sałatki, a wg mnie to istotna kwestia, bo oliwki z zalewy mają niezbyt intensywny smak. Moim zdaniem o wiele bardziej pasowałyby tu
oliwki w oliwie, które mają gęsty i skoncentrowany smak, wskutek czego nie znikają między wyrazistymi cytrusami a ostrą cebulą.