Truskawki w zaawansowanym stadium- cz. I

Po tygodniach jedzenia truskawek z jogurtem, poczułam, że czas zrobić coś więcej. Zaszaleć. Zanurzyć w czymś słodycz tych owoców, nadać szlachetniejszą otoczkę ich aromatowi.
A że od zeszłego roku nawiedzały mnie myśli o Truskawkowym Lesie, wybór przepisu nie był trudny. Choć może lepiej brzmi stwierdzenie: wybór bazy, ponieważ tylko krem i truskawki pochodzą z Truskawkowego Lasu, zaś przepis na ciasto znalazłam w ELLE ( porzucając chwilowo mój sprawdzony przepis na kruche).

I tak powstał:

Czarny Truskawkowy Las





Na ciasto:
15 dag mąki
10 dag mąki żytniej
15 dag miękkiego masła
6 dag cukru pudru
2 jajka
2 dag kakao

Cukier i masło ubiajam, az powstanie jasna masa. Dodaje jajka, mąkę, kakao. Wyrabiam ciasto, aż będzie jednolite i gladkie. Formuję kulę, wkładam do lodówki na ok. 1 godzinę. Piekę w 200 st. C, niecałe pół godziny.

Na krem:
250 g mascarpone
3/4 szkl kremówki
30 g cukru pudru (daję mniej)
łyżeczka ekstraktu waniliowego
20 truskawek

Składniki miksuję (oprócz truskawek!), wykładam masę na ostudzony spód. Układam truskawki. Chłodzę. Zajadam się ciastem kilka godzin później.

Następnym razem ciasto zrobię wg sprawdzonego przepisu, ponieważ to z mąką razową wydało mi się zbyt wytrawne do tak delikatnego kremu.

PS Zmiany na stronie są zasługą mojego kochanego webmastera ;), któremu bardzo za nie dziękuję! :*

Etykiety: , , , , , ,